W „Subiektywnym rankingu teatrów” czasopismo wymienia jeleniogórską placówkę pośród tych, które „poszły w góre”. W tabelce zatytułowanej „Ruch sceniczny” - „Norwid” plasuje się obok Teatru Narodowego w Warszawie, Polskiego we Wrocławiu oraz im. Konieczki w Bydgoszczy.
W tekście co prawda ani słowa o jeleniogórzanach nie ma, ale już samo zauważenie TJ im. Norwida zasługuje na wzmiankę.
Autorka analizuje sceny pod względem mobilności i rodzaju repertuaru. – Największa grupa to teatry bez wyrazu - pisze Aneta Kozioł. Ani dobre, ani złe, które zaspokajają podstawowe potrzeby widzów w dziedzinie kultury.
Później są teatry umiarkowanego ryzyka. W tej kategorii jest warszawski Powszechny oraz – wg rankingu - TJ im. Norwida. To placówki, które starają się pogodzić gusta szerokiej widownie z oczekiwaniami nowinek młodej inteligencji.
Wreszcie grupa trzecia – to teatry społecznie zaangażowane, proponujące odważny repertuar. Takim właśnie – zgodnie z zapowiedziami dyrektora artystycznego Wojtka Klemma – miał być teatr w Jeleniej Górze.
„Polityka” sklasyfikowała go nieco inaczej.