Jelenia Góra: Techniczne nowości nie dla wszystkich
Aktualizacja: Niedziela, 22 stycznia 2006, 23:35
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Tyle komputerów i tylko informatyka: rodzice uczniów mają pretensje do nauczycieli, że urządzenia nie są wykorzystywane w nauczaniu innych przedmiotów. Pedagodzy niezwiązani z tajnikami Internetu bywają odporni na zalety komputerów
Dlaczego nie korzysta się z tych urządzeń, na przykład, na języku polskim albo chemii? - zapytała nas Alina Żurak, mama gimnazjalisty.
We wszystkich szkołach w stolicy Karkonoszy są pracownie internetowe. Część zafundował urząd miasta. Złożyli się także rodzice. Niektóre placówki wygrały komputery w konkursach. Tak jest w Szkole Podstawowej nr 11, gdzie są aż trzy informatyczne laboratoria.
Ciasno przed komputerem
Kłopot w tym, że pracownie są za ciasne. Powinny mieć 15 stanowisk: 14 dla uczniów i jedno dla nauczyciela. A mają ich tylko dziesięć. Dziewczęta i chłopcy często korzystają we dwójkę z jednego komputera. To pracy nie ułatwia na lekcjach informatyki. - Na języku polskim przy komputerze byłoby jeszcze gorzej - przyznaje jedna z nauczycielek w “jedenastce”.
Tymczasem rodzice zarzucają uczącym niechęć do komputerowych nowości.
- Syn skarży się, że wiedza podawana jest w sposób nudny, a lekcje przy komputerze na pewno byłyby bardziej atrakcyjne. Dzieci skorzystałyby z tego, co na pewno zaowocowałoby lepszymi ocenami - powiedziała nam pani Alina.
Trudno się przełamać
Naczycielom, zwłaszcza starszego pokolenia, trudno jest przełamać informatyczne lody i stosować na lekcjach nowe techniki. - Do emerytury zostały mi dwa lata. Niech taką wiedzę posiądą młodsi - powiedziała nam pragnąca pozostać anonimową polonistka z jeleniogórskiego liceum.
Wywiadówka w sieci
Internet znalazł praktyczne zastosowanie tylko w jednej jeleniogórskiej placówce oświaty. - Za pośrednictwem sieci informujemy rodziców o postępach w nauce uczniów. Wysyłamy e-maile i esemesy - mówi Tatiana Marciniak, nauczycielka informatyki z Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1.