Od piątkowego poranka na kortach przy ul. Sudeckiej trwa rywalizacja tenisistów i tenisistek. W trakcie pierwszego dnia imprezy odbyła się tez uroczystość oficjalnego otwarcia turnieju. To wówczas władze miasta przekazały pamiątkowe statuetki osobom, które przyczyniły się do podtrzymywania tenisowych tradycji w Jeleniej Górze. Wśród nich znaleźli się: Piotr Paczóski, Hubert Heleniak, Roman Prystrom, Janusz Lewiński, Zygmunt Dolatowski, Tadeusz Drozd, Zbigniew Rasiewicz, Andrzej Salicki, Lesław Woźniewski oraz najmłodszy w towarzystwie - Paweł Skoczek.
W 1978 roku tu był turniej z udziałem ponad 100 zawodników. Ten turniej jest bardzo słaby i nie wiem, czy powinien być nazywany Turniejem Września Jeleniogórskiego - tu grali kiedyś: wicemistrz Wimbledonu Jaworski z Czech, Enrich z Niemiec i cała czołówka Polski. Polacy nie chcieli tu przyjeżdżać, bo dochodzili tylko do ćwierćfinału - wspomina szczerze Roman Prystrom, chodząca encyklopedia jeleniogórskiego tenisa. - Na pewno nie wrócimy do takich tradycji - dodał z ubolewaniem R. Prystrom.
Wśród uczestników są reprezentanci Jeleniej Góry i innych dolnośląskich miejscowości, a także goście z Goerlitz (Niemcy), czyli partnerzy unijnego projektu.
Tenis to jest życie, im więcej tenisa, tym więcej radości - wyznał jeden z uczestników, który gra w deblu.
W sobotę i niedzielę zaplanowano dalszą rywalizację, a dekoracje przewidziano na ostatni dzień, około godz. 16:00. Wstęp na wszystkie mecze jest bezpłatny.