Ponad 700 choreografii, czasami bardzo indywidualnych, ponad tysiąc sukien (bo niejedna para miała co najmniej po dwa komplety strojów do każdej z dwóch kategorii – tańców standardowych i latynoamerykańskich) – wszystko to robiło spore wrażenie.
Tym razem sędziowie nie mieli nawet czasu na wspólny obiad, w trakcie dwóch turniejowych dni czasu na przerwy obiadowe zabrakło. Rywalizacja trwała od godz. 9.30 aż do późnego wieczora.
Karkonosze Open urasta do jednego z największych turniejów tańca w Polsce, a z pewnością – co przyznali przedstawiciele PTT (Polskie Towarzystwo Taneczne) – ma najdłuższy życiorys. Nie ma w Polsce turnieju, który w jednym mieście byłby organizowany od bez mała pół wieku.
Tradycyjnie podczas każdego z turniejów organizowane są pokazy specjalne, najczęściej albo wysublimowanych gatunków tańca (modern jazz, hip hop, czy in.). Tym razem był to przejmujący pokaz tańca integracyjnego turniejowego, w którym jeden z partnerów był osobą niepełnosprawną. Widzowie mieli szansę zobaczyć w ich wykonaniu zarówno tańce latynoamerykańskiej, jak i standardowe.