
Wykryto wtyczkę adblock lub inną metodę blokowania reklam.
Nie lubisz reklam? Rozumiemy to.
Jednak Portal utrzymuje się głównie z tego źródła.
Dlatego proponujemy zakup subskrypcji, która pozwala na wyłączenie reklam.
Kupując subskrypcję pomagasz dzieciom z jeleniogórskich domów dziecka.
KUP SUBSKRYPCJĘ
Jeśli nie chcesz już teraz wykupić subskrypcji - prosimy o odblokowanie portalu w opcjach adblocka.
Zobacz jak odblokować
Odkąd Park Zdrojowy został "zrewitalizowany" i ogrodzony, z czystością w nim jest - delikatnie mówiąc - problem – twierdzi nasz Czytelnik. - Wokół parku pozostała tzw. strefa "niczyja", o którą nie dba firma sprzątająca park ani Miasto, do którego teren należy. Jeden taki skwerek znajduje się pomiędzy numerami 19 i 21 przy Placu Piastowskim. Jest to alejka, która biegnie tuż przy parku i prowadzi do sali sportowej Politechniki. Kolejne miejsce "niczyje" znajduje się za pawilonami sanatoryjnymi Edward i Lalka. Przebiega tam ogrodzenie parku, a za ogrodzeniem jest po prostu dramat. Idąc dalej chodnikiem tuż przy parku przy ul. Cervi jest kolejne "opuszczone" miejsce, w kształcie trójkąta, gdzie zbiegają się trzy dróżki - jedna to chodnik miejski, druga to alejka z parku, a trzecia to chodnik należący do Sanatorium Agat. Na temat nieporządku w parku nie będę się rozwodził, widać to na zdjęciach.
Liście z części leśnej parków nie są sprzątane, między innymi dlatego, że mieszkają w nich małe zwierzęta, np. jeże. Wywożone są natomiast od jesieni z głównych alejek - odpowiada na zarzuty naszego Czytelnika rzecznik miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej Zbigniew Rzońca. - Z 17 hektarów powierzchni parków nie da się zabrać wszystkich opadłych liści i nawet nie powinno się tego robić. Porządkowanie parków, by były piękne tak jak obecnie, odbywa się praktycznie cały rok, także zimą. Główne wiosenne prace pielęgnacyjne jeszcze się nie rozpoczęły. Terenu za Politechniką Wrocławską nasza firma nie posiada w bieżącym utrzymaniu. Zdjęcia rur pochodzą zaś z miejsca, w którym trwa budowa i nie da się ich „posprzątać”.
Ten teren nie wchodzi w obszar parku, nie należy też do Politechniki. Jego właścicielem jest Miasto i już wkrótce zostanie zlecone jego posprzątanie przez MPGK. Tego typu prace w tym miejscu, polegające na wywiezieniu suchych liści, złamanych gałęzi czy też wykoszeniu trawy są wykonywane trzy – cztery razy do roku - dodaje.