Grupa abiturientów dostała nieprawidłowy spis ocen. Jak narzekają również i rodzice - to skandal, że w tak ważnej sprawie szkoła nie sprawdziła w żaden sposób tak ważnych dokumentów.
Niektórym osobom nie podoba się też forma naprawienia pomyłki. Szkoła ze swojej strony jedynie nakazała zwrot dokumentów z błędami, a zamiast przeprosin uczniowie otrzymali... suchy komunikat poprzez dziennik elektroniczny, z którego absolwenci szkoły już przecież nie korzystają.
Jak informuje dyrektor szkoły Mirosław Ciesielski problem dotyczył jedynie 10 uczniów spośród ponad 100, którzy w tym roku odebrali świadectwa ukończenia szkoły. Błąd leżał po stronie systemu elektronicznego, który nieprawidłowo pobrał oceny, które następnie zostały wydrukowane na dokumentach papierowych. Jak zapewnia dyrektor sprawa została już wyjaśniona i naprostowana.