Do zdarzenia doszło późnym popołudniem na żwirowni Żarka koło Zgorzelca tuż przy granicy. Mimo zakazu kąpieli jak zwykle w gorące dni pojawiły się tłumy spragnionych wodnego szaleństwa.
Nikt nie spodziewał się jednak, że dojdzie tu do takiej tragedii. Po południu do wody wszedł kilkunastoletni chłopak, najprawdopodobniej chciał przepłynąć zbiornik wszerz. Jak relacjonowali świadkowie zdarzenia, w pewnym momencie nastolatek opadł z sił i zaczął się topić.
Na pomoc ruszyli wędkarze, którzy próbowali łowić chłopca z brzegu. Bezskutecznie. Zaalarmowano Jednostkę Ratowniczo-Gaśniczą ze Zgorzelca. Strażakom nie udało się jednak odnaleźć ciała chłopca. Do akcji włączyły się dwie grupy wodno- nurkowe z Jeleniej Góry i z Legnicy.
Wczoraj poszukiwania ciała topielca trwały do późnych godzin wieczornych, jednak i te zakończyły się fiaskiem. Dzisiaj je wznowiono.
– To bardzo trudny teren – mówi jeden z ratowników. Pod wodą znajdują się fragmenty konstrukcji budowlanych, stare liny i wystające pręty. Trudno tam się dostać. Jak mówią wędkarze, wszyscy wiedzą, że jest to miejsce niebezpieczne. Nikogo to jednak nie przeraża, aż do czasu, kiedy wydarzy się taka tragedia, jak ta.