Śmierć na miejscu poniósł 16–latek, który dziś w nocy spadł z 35–metrowego komina na terenie nieczynnego zakładu przy ul. Powstańców Śląskich.
– Około godziny 1.10 w nocy otrzymaliśmy zgłoszenie, najprawdopodobniej od matki kolegi, który był świadkiem wypadku – informuje nadkom. Edyta Bagrowska.
Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że chłopak, będący najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu, wszedł na nieczynny komin, stracił równowagę i spadł. Zginął na miejscu.
Nie wiadomo, jakimi motywami się kierował. Być może chciał się popisać przed kolegą, który obserwował całe zdarzenie. Szczegółowe okoliczności bada w tej chwili policja.– Ciało zostało już zabezpieczone, będziemy też przesłuchiwać świadka – dodaje Edyta Bagrowska.