Kompletnie nie udał się dzisiejszy mecz, koszykarzom Sudetów Jelenia Góra, którzy ulegli na własnym parkiecie zespołowi z Tych 65:71.
Pierwsza kwarta zaczęła się całkiem niepozornie, ostra walka w defensywie spowodowała niski wynik po 10. minutach było zaledwie 9:11. Kolejna kwarta to jednak zdecydowana przewaga gości, którzy w 17. minucie meczu wygrywali już 17 punktami! (11:28).
Nasze błędy bezlitośnie wykorzystywali zawodnicy Big Stara, którzy dominowali w cały spotkaniu. Gospodarze zbyt łatwo tracili piłkę, ślązacy często wychodzili na kontrę. W efekcie drugą kwartę przegraliśmy 14:27. Do przerwy tyszanie prowadzili 23:38.
Po przerwie było już bardzo trudno dogonić tak dobrze dysponowaną dziś ekipę Mariusza Niedbalskiego.
Sudety miały duże problemy ze skonstruowaniem składnych akcji po których mogłyby zdobywać punkty. Gościom nie udało się uciec na bezpieczny dystans, ponieważ szalone rzuty Kułyka z „trzy” z nieprzygotowanych pozycji znajdowały nie raz drogę do kosza.
Równo z gwizdkiem kończącym trzecią kwartę, efektowną akcją popisał się Tomek Prostak, który zdobył punkty z... połowy boiska i na tablicy widniał wynik: 44:55.
Z każdą kolejną minutą drugiej połowy przyjezdni systematycznie powiększali swoją przewagę. Decydujące akcje rozegrały się pomiędzy 24, a 26 minutą spotkania, gdzie przegrywaliśmy już 19-punktami, 30:49.
Słaba skuteczność z rzutów ze stałych fragmentów gry zaowocowała tym, że nie mieliśmy już szans, na nawiązanie skutecznej wali z przyjezdnymi, których defensywie nie można nic zarzucić. Najlepiej w zespole gości zaprezentował się 21-letni Kamil Nowak, który zanotował 21 punktów i 9 zbiórek.
Ciężar gry próbował wziąć na siebie jeszcze Tomek Wojdyła, jednak i jego akcje kończyły się fiaskiem. Ostatecznie Sudety uległy Tychom 65:71.
KS Sudety Jelenia Góra – KKS Big Star Tychy 65:71 (9:11, 14:27, 21:17, 21:16)