Pisaliśmy o tych, którzy ograniczają się do postawienia pojemnika na pieniądze i liczą na naiwność przechodniów. Ale są też i tacy, którzy prezentują swoje umiejętności i w zamian za to liczą na wsparcie od jeleniogórzan i turystów.
Zaliczają się do nich Jura Andruszczenko i Jaroslav Dobrinckij, którzy od wtorku koncertują na ulicy 1 Maja. Jeden to akordeonista, drugi – gitarzysta. Grają świetnie, a swoją muzyką ubarwiają życie głównego traktu stolicy Karkonoszy. Nic dziwnego, że ludzie, którym ta muzyka się podoba, nie pozostają obojętni. Na zarobki przybysze nie narzekają. W ten sposób zarabiają na życie. Byli już w kilku krajach Europy.
To samo można powiedzieć o Peruwiańczykach, którzy swój muzyczny folklor sprzedają w Jeleniej Górze. Egzotyka Ameryki Łacińskiej podoba się mieszkańcom miasta. Chętnie kupują płyty i słuchają tych nietypowych ulicznych koncertów. No i zostawiają w puszce datki.
Na utrzymanie psów rasy husky zbierają pieniądze ich właściciele. Obrazek nietypowy, ale miły. Psy są bardzo przyjacielskie. Właściciele – uprzejmi. Całość to atrakcja na śródmiejskim trakcie. Dzieci bez obaw mogą czworonogi pogłaskać. Ich posiadacze służą też radą dla zainteresowanych, jak sobie z takim psem poradzić.
Dzięki takim ludziom śródmieście nabiera nie tylko europejskiego, ale wręcz światowego kolorytu. I to właśnie chodzi.