Wysoka kara pozbawienia wolności grozi mężczyźnie podejrzanemu o uprawę konopi indyjskich. Funkcjonariusze zabezpieczyli sadzonki w różnym stadium rozwoju oraz aparaturę nawadniającą i wentylacyjną służącą do ich uprawy.
47 sadzonek konopi indyjskich zabezpieczyli policjanci z Kowar podczas interwencji 16 listopada br. Strażacy poprosili funkcjonariuszy o pomoc w wejściu na strych dwurodzinnego budynku. Z informacji wynikało, że właściciel nie chciał ich wpuścić, a mieszkańcy zgłosili, że z pomieszczeń wydobywa się dym.
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce znaleźli inne wejście i przez nie dostali się na strych. Okazało się, że ogień ugasił właściciel przed przyjazdem strażaków, a pożar powstał w wyniku zapalenia się grzejnika. Po rozejrzeniu się po pomieszczeniu funkcjonariusze zorientowali się, że urządzenie ogrzewało plantację konopi indyjskich. Właściciel uprawy zniknął, pojawił się w komisariacie po dwóch dniach.