Szczypiornistki Vitaralu odniosły pierwsze wyjazdowe zwycięstwo i zrównały się punktami z EB Startem Elbląg.
Vitaral w ostatniej kolejce sensacyjnie pokonał Zgodę Ruda Śląska. Miał nad akademiczkami z Katowic 8 punktów przewagi. Na dodatek AZS w obecnym sezonie jako jedyny w lidze pozostaje bez zwycięstwa, co stawiało Vitaral w roli zdecydowanego faworyta. Podopieczne Adama Fedorowicza od początku narzuciły swój styl gry i ich przewaga nie podlegała dyskusji. Vitaral grał agresywnie w obronie, a w bramce dobrą pracę wykonywała Beata Kowalczyk. To pozwoliło jeleniogórzankom z minuty na minutę powiększać przewagę, która do przerwy sięgnęła różnicy 5 bramek.
Dobre zawody rozgrywał cały zespół, a ciężar strzelania goli wzięły na siebie zwłaszcza Anita Augustyniak i Marta Gęga. Obydwie zawodniczki w całym meczu zdobyły 13 bramek. Po zmianie stron przyjezdne kontrolowały wydarzenia na boisku i nie pozostawiła rywalkom złudzeń, kto jest lepszy. Radości ze zwycięstwa nie krył kierownik Vitaralu Jan Wołkowiecki. - Byliśmy lepszym zespołem i dwa cenne punkty zasłużenie jadą do Jeleniej Góry. W środę Vitaral podejmie Zagłębie Lubin. Podopieczne Adama Fedorowicza wracają do gry o utrzymanie i w derbach nie stoją na straconej pozycji.
