Automaty biletowe, zwane też parkomatami, nie stoją jeszcze przy wszystkich ulicach w płatnej strefie parkowania. Firma odpowiedzialna za ich montaż ma jeszcze czas: 2 listopada urządzenia powinny być już w komplecie. Jedno z nich zauważyliśmy przy ulicy Norwida. Docelowo takich automatów ma być 34.
Na automacie zamontowano instrukcję obsługi w trzech językach (polski, angielski, niemiecki), a także taryfikator opłat oraz adres siedziby Projekt Parking, Biura Strefy Płatnego Parkowania, które znajduje się przy ulicy Piłsudskiego 6. Dodano też pouczającą notkę, że w przypadku awarii parkomatu, należy skorzystać z innego urządzenia.
Instalacją parkometrów zajęło się konsorcjum Projekt & Parking Serwis Polska z Poznania z firmą z Berlina. Firma będzie prowadziła dozór techniczny i administracyjny oraz kompleksowy serwis. Zajmie się też rozliczaniem przychodów i przekazywanie ich miastu.
Ponadto będzie kontrolowała płacenie przez kierowców ustalonych opłat. Za stworzenie i obsługę strefy firmy zaproponowały pobieranie 53,5 procent z wpływów z opłat. Była propozycja, aby kontrolę pobierania opłat zaproponować parkingowym, którzy stracą zajęcie, ale konkretów w tym temacie jeszcze nie podano.
Najtańszy bilet parkingowy za złotówkę będzie upoważniał do parkowania na pół godziny. Za godzinę zapłacimy 2 zł, za dwie godziny 2,4 zł, za trzy godziny 2,8, a przy czwartej godzinie stawka wyniesie ponownie 2 zł. Ten wzrost cen ma zmotywować kierowców do rotacji pojazdów na parkingach w mieście. Jeśli ktoś nie kupi biletu i zostanie złapany przez kontrolera, zapłaci w pierwszym dniu 10 zł, jeśli zgłosi się do punktu obsługi w ciągu tygodnia, zapłaci 30 zł, a po tygodniu już 50 zł. Stawka będzie rosła wraz z upływem czasu.
Czy parkomaty, będące częścią infrastruktury miasta, spodobają się jeleniogórzanom i ułatwią pobieranie postojowego? Pokaże przyszłość. Pozostaje mieć nadzieję, że nie nowe urządzenia nie staną się obiektem ataku wandali i złodziei.