- To się zdarzyło około 8.00. Byłam już w pracy, kiedy dostałam wiadomość, że tir wpadł do rowu przy naszej posesji, przewrócił się i uszkodził nam ogrodzenie – opowiadała nam mieszkanka Dziwiszowa Dorota Piwowarczyk. - To szczęście od Boga, że auto nie przewróciło się na nasz dom, bo dopiero został wyremontowany – dodał jej syn Patryk Piwowarczyk. - Dobrze, że kierowcy nic się nie stało, zniszczona siatka to mały problem – stwierdził.
- Naszym zadaniem jest podnieść tira, który uderzył w słup telefoniczny i wpadł do rowu. Musimy zabezpieczyć samochód, opróżnić paliwo i odłączyć instalacje elektryczna opowiadał nam szef OSP z Dziwiszowa Grzegorz Mazepa. - Kierowca mówił, że do wypadku doszło dlatego, że ktoś mu wyjechał na „czołówkę” - dodał.