To już drugi rok z rzędu gdy obchody Barbórki w Kowarach z powodu pandemii były bardzo skromne. Wcześniej z okazji górniczego święta odbywały się uroczyste sesje Rady Miasta oraz okolicznościowe akademie. We wczorajszej uroczystości oprócz lokalnych samorządowców uczestniczyły osoby i ich rodziny przed laty związane z wydobyciem rud żelaza i uranu. Nie zabrakło też przedszkolaków z kowarskich przedszkoli.
Kowary od samego początku swojego istnienia związane było z górnictwem i kowalstwem. Według podań, w 1148 roku waloński gwarek Laurentius Angelus dokonał na zboczu góry Rudnik odkrycia rudy żelaza. Wkrótce w dolinie rzeki Jedlicy zaroiło się od dymarek i kuźni. 4 września 1513 roku król Czech i Węgier Władysław Jagiellończyk nadał Kowarom prawa miejskie. W XVI wieku miasto było obok Świdnicy i Wrocławia najważniejszym centrum przemysłu żelaznego na Dolnym Śląsku. Intensywny rozwój Kowar przerwała wojna trzydziestoletnia. Skutecznie zahamowała rozbudowę miasta, wyniszczyła ludność. Po upadku przemysłu górniczego i metalurgicznego w Kowarach rozwinęło się tkactwo. Przez następne 200 lat miasto utrzymywało się dzięki włókiennictwu.
Wiek XX znów w Kowarach należał do górnictwa. Najpierw po pierwszej wojnie światowej krótko kontynuowano wydobycie rud żelaza, a następnie na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych, w największej tajemnicy wydobywano rudy uranu.