W auli rektoratu zgromadzili się przedstawiciele władz uczelni oraz władze Jeleniej Góry, interesariusze kierunków KPSW, a przede wszystkim absolwenci i ich rodzice. Nagrodzono tych, którzy uzyskali najlepsze wyniki. Wręczono 220 dyplomów ukończenia studiów pierwszego stopnia, a na koniec nie mogło zabraknąć rzutu biretem.
Rektor jeleniogórskiej uczelni prof. dr hab. Marian Ursel podkreślał, że wręczenie dyplomów to jest niezwykły moment. - To jest takie rozdarcie wykładowcy, który przywiązuje się do studentów. Czuję się jak dróżnik na linii kolejowej, który odprawia pociągi tylko w jedną stronę, ale tak powinno być. Cieszy mnie to, że ci ludzie zdobywają wykształcenie i jakiś udział w tym mamy – powiedział. - Nie chciałbym być Pazdanem, który zatrzymuje wszystkich – zażartował rektor.
- To były szczególne lata w moim życiu. Wydaje się, że najlepsze odkąd pamiętam – wyznał Marek Runiewicz, absolwent Karkonoskiej Państwowej Szkoły Wyższej, który w swoim wystąpieniu w imieniu studentów apelował do wszystkich o wzajemny szacunek, którego coraz mniej w naszych czasach. Nasza uczelnia jest mała, ale kształci o profilu praktycznym i to jest ogromna zaleta. - Pielęgniarki uczą się na żywym organizmie, filolodzy uczą się prowadzić lekcje. Robimy to, co nas interesuje – dodał Marek Runiewicz, który chce kontynuować filologię angielską na Uniwersytecie Wrocławskim, a w przyszłości uczyć się kolejnych języków i dziennikarstwa.