Nowoczesne ogrzewanie ławkowe kosztowało 80 tysięcy złotych, ale jak się okazało, ciepło podczas nabożeństw jest dla wiernych bezcenne. Całą sumę na nowe ogrzewanie zebrali sami parafianie. Dzięki temu zamiast starego podłączenia do miejskiej sieci ciepłowniczej, pojawił się nowoczesny system składający się ze specjalnych listew grzewczych przymocowanych do spodu ławek.
Jak mówi proboszcz kościoła pw. św. Erazma i Pankracego, nie ma jeszcze konieczności włączania ogrzewania, ale system pierwszą próbę już przeszedł i to bardzo pozytywnie.
Kościół dla wiernych jest drugim domem, o który dbają jak potrafią – mówi ks. Bogdan Żygadło. Mimo sporej kwoty jaką wydaliśmy na tą zmianę, całość pokryli parafianie, którzy przychodzili, pytali i pomagali jak mogli. Teraz ciepło leci bezpośrednio na ludzi a nie w powietrze. Bardzo miłą reakcją parafian był uśmiech. Podkreślali, jak wiele to dla nich znaczy.
Wcześniej kościół ocieplany był kaloryferami, które ogrzewały powietrze, a to z kolei było wydmuchiwane przez okratowane wyloty w podłodze. Było to nie tylko nieekonomiczne, ale również szkodliwe dla zabytku.
Ciepło było niemal nieodczuwalne, bo przy tak dużym budynku jak kościół wszytko unosiło się do góry, a rachunki za c.o. były ogromne – mówi ks. Bogdan Żygadło. Poza tym wydmuchiwane powietrze powodowało, że kurz osadzał się na rzeźbach, ołtarzach, obrazach i innych elementach kościoła niszcząc go.
Obecnie trwa jeszcze konserwacja organów, na który pieniądze, około 315 tysięcy złotych, pozyskano z Ministerstwa Kultury i Urzędu Marszałkowskiego. Wykonuje ją firma z Poznania. Organy do kościoła mają powrócić 30 listopada. Wcześniej, bo do 17 października zakończona zostanie renowacja ołtarza Matki Boskiej. Pieniądze na ten cel przekazał Urząd Miasta Jeleniej Góry oraz Fundacja KGHM.