Tomasz Stanek argumentował wniosek krótko: utratą zaufania, jednak Kubik domagał się merytorycznych przesłanek, których nie usłyszał. - Wielu z was jest bardzo wierzących, więc zanim rzucicie kamieniem popatrzcie na siebie – mówił G. Kubik. - Oj, pan jest wierzący. Myślałam, że pan jest... - komentowała przewodnicząca Rady Ewa Walczak. - Radny ma prawo się wypowiedzieć czy jest wierzący, czy nie – bronił radnego Wiesław Czerniak. - Zgoda, to niech takich uwag radny też nie robi, bo to działa w dwie strony – odpowiedziała Ewa Walczak. - Jestem w szoku, że inni radni, którzy nie są w tej komisji, żądają odwołania przewodniczącego tej komisji. To jakiś absurd. Pomysłodawca tej uchwały – pan Tomasz Stanek – niech zejdzie na ziemię – mówił radny Czerniak. - Widzę, że pan Czerniak nie dość, że ma funkcję rzecznika prasowego w Karkonoskim Parku Narodowym, to jeszcze jest rzecznikiem prasowym pana radnego Kubika. Okres świąteczny się skończył, zbliża się sylwester – nie wiedziałem, że można tak fajerwerki odpalić, ale dobrze – możemy to kontynuować. Pierwszy raz w historii miasta jestem bardzo szczęśliwy, że nie dostaliśmy dotacji na deptak, ponieważ przy tym przewodniczącym – radnym Kubiku, gdybyśmy dostali 6 mln zł dofinansowania – po jakimś czasie musielibyśmy oddać, bo nagle z zazdrości, zawiści by szukał jakiś punktów – mówił Tomasz Stanek. Kubik na prezydenta – krzyczał Stanek, po czym radni sprzyjający Kubikowi prosili przewodniczącą o przywołanie do porządku radnego, jednak sami zostali przywołani do porządku, a następnie Walczak wszystkich przywołała do porządku. - Pan ma jakiś problem wewnętrzny ze sobą i niech pan sobie to rozwiąże sam, w spokoju w domu i nie ma pan żadnych merytorycznych uwag do mojej pracy. Niestety jest pan słabym radnym – ocenił Stanka radny Kubik. - O proszę. Pan ocenia wszystkich, a jeżeli apna to dotyczy to nie mamy prawa oceniać – wtrąciła Ewa Walczak. - Macie prawo oceniać – głosujcie, niech ta hucpa się skończy – odpowiedział Kubik, po czym był Tomasz Stanek powiedział: „Na ostatniej sesji – chciałbym przeprosić – byłem zdania, że radny Kubik jest chorym królikiem. Chciałbym przeprosić wszystkie zwierzęta, naprawdę, bo radny Kubik to jest zwykły chwast”.
Sam zainteresowany odwołanie z funkcji przewodniczącego Komisji Budżetu nazywa „jedną wielką żenadą”. - Jest to zainicjowane przez pana Stanka, który nie ma żadnych merytorycznych uwag, co do mojej pracy jako przewodniczącego – podkreślił Grzegorz Kubik, radny Rady Miejskiej Karpacza, jednocześnie zwracając uwagę, że przewodnicząca Rady nie kontroluje pracy poszczególnych komisji - działa niezgodnie ze Statutem Gminy Karpacz. - Radni nie uczestniczą w Komisjach i nie chodzą na sesje, doprowadzają do paraliżu prac w komisji - brak kworum. Przykładowo Komisja Sportu i Turystyki pana Stanka zbiera się raz na kilka miesięcy co uniemożliwia członkom komisji przed sesją prawidłowe opiniowanie projektów uchwał przygotowanych przez burmistrza, pan Stanek w komisji nie realizuje planu pracy Rady Miejskiej co jest jego obowiązkiem – dodał radny. Odwołany ma nadzieję, że przewodnicząca wraz z radnymi zacznie rozliczać pracę pozostałych komisji. - To ona jest od koordynowania pracy Rady, a nie burmistrz, który na sesji w jednej z wypowiedzi wszedł w kompetencje przewodniczącej pouczając mnie o zakresie pracy komisji - takie zachowanie uważam za niezgodne ze Statutem Gminy Karpacz – dodał G. Kubik.
- Poziom dyskusji z obu stron jest różny. Dzisiaj, z mojej strony nie wystąpiły prywatne uwagi czy wycieczki. Pan Stanek już drugi raz obraża mnie na sesji, dodatkowo przekazuje publicznie kłamliwe informacje pomawiając mnie – to znajdzie swój finał prawdopodobnie w sądzie! Nazwanie mnie „chwastem” to „kalectwo ducha” osoby, która używa takiego określenia, pan Stanek chamstwem stara się przykryć swój brak wiedzy o samorządzie, jest to człowiek, który nie zna ustawy o samorządzie gminnym, nie zna Statutu Gminy Karpacz i nie wie jak funkcjonuje samorząd. Pan Stanek wykorzystał radnych do swoich celów, odgrywa się na mnie za to, że od niemal pół roku staram się ustalić na jakiej zasadzie w parku miejskim przy Lipie Sądowej posadowiony jest jego obiekt reklamujący „Park Bajek”. Ustaliłem, że władze miasta nie wydawały żadnej zgody w tej sprawie - obiekt stoi bezprawnie na miejskim terenie, pan Stanek jako jedyny przedsiębiorca w Karpaczu ma możliwość reklamować swoją prywatną działalność bez żadnych uzgodnień na miejskim terenie w centrum miasta - inicjatywa pana Stanka to zemsta za moją dociekliwość i za to, że musi ten obiekt usunąć z parku – dodaje odwołany. Grzegorz Kubik zaskoczony był, że za jego odwołaniem głosował również Tomasz Dobiecki, który jak mówi, nie chodzi regularnie na sesję i często nie uczestniczy w pracach komisji, której jest członkiem - odwołali mnie radni, którzy sprawują swój mandat niezgodnie z art.24 ustawy o samorządzie gminnym – stwierdza. Jak mówi, będzie pracować dalej i postara się o dyscyplinowanie radnych, bo jest za tym, żeby organ stanowiący był silny, a radni pełniący w nim swoje funkcje przestrzegali złożonego przed wyborcami ślubowania.
Po zakończeniu sesji przewodnicząca oraz burmistrz złożyli życzenia noworoczne radnym, na co włodarz miasta usłyszał od jednego z radnych życzenia „chorych dzieci”...
Zapytaliśmy burmistrza o ocenę poziomu dyskusji. - Myślę, że poziom dyskusji może być wyższy, ale to pokazuje konflikt, który jest w radzie, natomiast ja nie chcę tego oceniać. Cały czas mimo wycieczek personalnych, większość ważnych uchwał przechodzi bez większych emocji. Dzisiaj to było apogeum, tak się złożyło z wnioskiem o odwołanie przewodniczącego Komisji Budżetowej, ale dzisiaj to była eskalacja tego wszystkiego – normalnie to tak nie przebiega – stwierdził Radosław Jęcek. - Na szczęście relacje w Radzie nie wpływają na funkcjonowanie tego organu i organu wykonawczego – dodał burmistrz Karpacza, który nie chciał komentować zasadności odwołania Kubika.