Akcja ewakuacyjna i alarm pożarowy miały miejsce przed południem w Zespole Szkół i Placówek Specjalnych przy ulicy Grottgera. W zaaranżowanym scenariuszu ogień wybuchł na strychu budynku. Rolą pracowników placówki była ewakuacja dzieci. Zadanie nie należało do najłatwiejszych, ponieważ część uczniów porusza się na wózku inwalidzkim, większość posiada znaczny stopień niepełnosprawności, również ruchowej.
O ile jednak to zadanie udało się wykonać bez zastrzeżeń i tych, których można było ewakuować, ewakuowano, o tyle problem z dojazdem na miejsce i ratowaniem uwięzionych na strychu ludzi mieli sami strażacy.
Problem pojawił się na ulicy Grottgera, gdzie jest zakaz zatrzymywania się i postoju, a mimo to stały tam samochody. Drabina nie mogła podjechać na odpowiednią odległość, musieliśmy ustawić ja na środku jezdni i nie dostała do kondygnacji, gdzie uwięzieni byli ludzie – mówi starszy kapitan Mieczysław Stelmach, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze. Gdyby ogień pojawił się realnie, nie zdołalibyśmy uratować uwięzionych i doszłoby do tragedii.
Jak zapowiada Mieczysław Stelmach, by do takich sytuacji nie dopuścić, straż pożarna oficjalnie wystąpi do policji i straży miejskiej o dopilnowanie, by kierowcy przestrzegali ustawionego oznakowania. Do blokowania drogi ewakuacyjnej dochodzi tu bowiem nagminnie. Dzisiaj jeden z samochodów zablokował wjazd główną brama stając na środku wjazdu.
Ćwiczenia na obiektach prowadzone są co najmniej raz na dwa lata, a ze względu na specyfikę tej placówki, strażacy prowadzą ćwiczenia częściej. Udział w akcji wzięło pięć jednostek, dwa samochody gaśnicze, dwa ze sprzętem wysokościowym drabiną i podnośnikiem oraz samochód operacyjny dowódcy jednostki. Podobne ćwiczenia odbywają się w placówkach w Janowicach Wielkich oraz w Miłkowie, gdzie również przebywają osoby niepełnosprawne.