W pobliżu ulicy Drzymały chuligani rzucili pustą butelką w radiowóz straży miejskiej. - Cała grupa zaczęła uciekać przez torowisko na ulicę Drzymały. Patrol ruszył za łobuzem i złapał go. - W trakcje zatrzymania w obronie sprawcy stanęli jego koledzy, którzy wyzwiskami i szarpaniną chcieli wymusić wypuszczenie przestępcy - informuje mł. insp. Grzegorz Rybarczyk z SM.
Strażnicy wezwali posiłki. Doszło do regularnej "bitwy" i do ataku uciekających na funkcjonariuszy. Jeden z przestępców uderzył strażnika w głowę. Sprawcę napaści obezwładniono i zakuto w kajdanki. Resztę towarzystwa doprowadzono na policję, która przejęła dalsze czynności. Poszkodowanego strażnika w szpitalu opatrzył lekarz. Sprawcami tego zajścia okazali się mieszkańcy ulicy Drzymały Paweł B., Robert Z. (osoba nieletnia) i Daniel W.
Z kolei stróże miasta słowną perswazją uspokajali krewkich sylwestrowiczów, którzy mieli ochotę „dymić” u zbiegu ulic Sudeckiej i Bankowej. Agresywnie zachowująca się młodzież rozeszła się.
Spokojnie przebiegła impreza „Coverowy Sylwester” pod ratuszem. Jej uczestnicy w szampańskich nastrojach rozeszli się do domów. Nowy Rok świętowano odpalaniem petard, na szczęście – bezpiecznym. Nie stwierdzono poważniejszych urazów spowodowanych oparzeniami wybuchowymi zabawkami.
O przebiegu nocy sylwestrowej i noworocznego poranka będziemy informowali na bieżąco w miarę uzyskiwanych informacji.