Podopieczne Michała Pastuszko odniosły trzecie zwycięstwo w tym sezonie. W spotkaniu rozegranym w hali ZSP w Karpaczu KPR Jelenia Góra pokonał Piotrcovię Piotrków Trybunalski 26:23.
Wynik spotkania otworzyły piotrkowianki, jednak trzy kolejne trafienia (z rzutów karnych) były dziełem KPR-u. Chwile później "gospodynie" prowadziły już 5:2 (7. minuta), więc wierni kibice mieli powody do zadowolenia. Gra jeleniogórzanek zacięła się po 22. minucie, kiedy to na tablicy wyników było 10:8. W końcówce do głosu doszła drużyna Piotrcovii i do szatni oba zespoły schodziły przy stanie 12:13.
Po zmianie stron przyjezdne ponownie jako pierwsze zdobyły bramkę (12:14), ale i tym razem serią popisały się żółto-niebieskie. Gdy w 36. minucie było 16:14, kibice podrywali się z radości. W kolejnych minutach gra była wyrównana i choć KPR odskoczył z 18:17 na 21:17, to Vladislava Belmas poderwała swój zespół do walki i w 51. minucie było już tylko 21:20. Wojna nerwów w końcówce należała jednak do ekipy Michała Pastuszko i po ostatniej syrenie to jeleniogórzanki cieszyły się z kompletu punktów (26:23). Z przebiegu meczu warto zaznaczyć kapitalną postawę bramkarki Natalii Filończuk oraz bramkostrzelnych Sylwii Jasińskiej i Sabiny Kobzar. W zespole gości kibice mogli zobaczyć byłe jeleniogórzanki: Olę Zaleśny, Natalię Kolasińską, a starsi miłośnicy szczypiorniaka pamiętają zapewne Agatę Wypych - grającą trenerkę Piotrcovii.
Następny mecz przed własną publicznością już we wtorek (6.11), kiedy to o godz. 18:30 w hali ZSP Klub Piłki Ręcznej podejmie mistrzynie Polski - MKS Lublin. W tabeli Superligi KPR przeskoczył Piotrcovię i zajmuje obecnie 8. miejsce (9 pkt.).