Wynik spotkania otworzyły piotrkowianki, jednak trzy kolejne trafienia (z rzutów karnych) były dziełem KPR-u. Chwile później "gospodynie" prowadziły już 5:2 (7. minuta), więc wierni kibice mieli powody do zadowolenia. Gra jeleniogórzanek zacięła się po 22. minucie, kiedy to na tablicy wyników było 10:8. W końcówce do głosu doszła drużyna Piotrcovii i do szatni oba zespoły schodziły przy stanie 12:13.
Po zmianie stron przyjezdne ponownie jako pierwsze zdobyły bramkę (12:14), ale i tym razem serią popisały się żółto-niebieskie. Gdy w 36. minucie było 16:14, kibice podrywali się z radości. W kolejnych minutach gra była wyrównana i choć KPR odskoczył z 18:17 na 21:17, to Vladislava Belmas poderwała swój zespół do walki i w 51. minucie było już tylko 21:20. Wojna nerwów w końcówce należała jednak do ekipy Michała Pastuszko i po ostatniej syrenie to jeleniogórzanki cieszyły się z kompletu punktów (26:23). Z przebiegu meczu warto zaznaczyć kapitalną postawę bramkarki Natalii Filończuk oraz bramkostrzelnych Sylwii Jasińskiej i Sabiny Kobzar. W zespole gości kibice mogli zobaczyć byłe jeleniogórzanki: Olę Zaleśny, Natalię Kolasińską, a starsi miłośnicy szczypiorniaka pamiętają zapewne Agatę Wypych - grającą trenerkę Piotrcovii.
Następny mecz przed własną publicznością już we wtorek (6.11), kiedy to o godz. 18:30 w hali ZSP Klub Piłki Ręcznej podejmie mistrzynie Polski - MKS Lublin. W tabeli Superligi KPR przeskoczył Piotrcovię i zajmuje obecnie 8. miejsce (9 pkt.).
KPR Jelenia Góra - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 26:23 (12:13)
KPR: Filończuk - Jasińska 9, Kobzar 5, Załoga 4, Bielecka 2, Świerżewska 2, Kanicka 1, Oreszczuk 1, Tomczyk 1, Żukowska 1, Jurczyk.
Piotrcovia: Kolasińska - Vl. Belmas 7, Ciura 4, Cygan 2, Despodovska 2, Klonowska 2, Kopertowska 2, Wasilewska 2, Senderkiewicz 1, Wypych 1, Ivanović, Opelt, Zaleśny.
Widzów: 200.