Z dziesięciu hektarów znikną niewybuchy nieudolnie zdetonowane przez Rosjan podczas II wojny światowej – informuje w środowym wydaniu Słowo Polskie Gazeta Wrocławska.
Teren jest ogrodzony taśmami. Przy drodze stoją tablice ostrzegawcze. Podczas pracy saperów nikt nie może tędy przejść ani przejechać.
Wojskowi przeszukują lasy w Raszowie w powiecie kamiennogórskim wykrywaczem W3P. Już pierwszego dnia znaleźli 20 pocisków artyleryjskich i moździerzowych. Las naszpikowany jest niewypałami. Wiedzą o tym okoliczni mieszkańcy, grzybiarze, ludzie spacerujący z psami, czy leśnicy.
Gazeta przypomina o wypadkach, które zdarzyły się w okolicy przez niewypały. Pisze też, że samorządowcy od lat starali się w Ministerstwie Obrony Narodowej o podjęcie działań. Teraz się to udało.
Nie wiadomo jednak, jak długo potrwa oczyszczanie terenu. Na oddział saperski czeka 10 hektarów.
Ostatnio ślady po wojnie odkrywa się także na terenach, przez które nie przechodził front. Niewybuchy znaleziono przy szlaku w okolicach Borowic i przy drodze w kierunku Małej Kamienicy.