Konferencja Wodnika odbyła się przed jednym z budynków spółki na pl. Piastowskim 12, który jest kiepskim stanie.
Budynek jest w fatalnym stanie technicznym, pracownicy mogą jeszcze tu pracować, ale jakościowo wygląda to fatalnie. To nie ma być biurowiec dla mnie, jak niektórzy sugerują. Dlatego w planie inwestycyjnym zaplanowaliśmy 5 mln zł na remont lub zakup nowego budynku - tłumaczyła na wstępie Katarzyna Wierska-Kuberka.
Cały Wieloletni Plan Inwestycyjny opiewa na kwotę 141 mln zł, więc 5 milionów to niewielka część wszystkich planowanych wydatków - przekonywała prezes Wodnika. Przedstawicielka spółki wyrażała zniesmaczenie, że o decyzji Wód Polskich dowiadują się najpierw media, a znacznie później spółka, której to dotyczy.
W ciągu trzech lat podwyżka za wodę i ścieki ma wynieść 9,49 proc. - To absolutne minimum, żebyśmy mogli wyjść na 70 tys. zł zysku rocznego - przekonuje K. Wierska-Kuberka.
Pierwotna propozycja stawek zgłaszana przez Wodnika w styczniu br. zakładała podwyżkę 35 proc. za wodę i 44 za ścieki. Zatem z czego spółka rezygnowała obniżając planowane koszty?
Oczywiście wycięliśmy inwestycję w Grabarowie. Zrezygnowaliśmy z kilku inwestycji sieciowych, zrezygnujemy z nowego budynku dla pracowników. Wody Polskie zakwestionowały również wielkość podwyżek - nie wiem co na to powiedzą związki zawodowe - mówiła prezes Wodnika.
Jednocześnie spółka zapowiada, że odwoła się od decyzji wrocławskiego oddziału Wód Polskich do prezesa państwowego regulatora.