Sprzedawcy i barmani powinni się mieć na baczności. Jeżeli zdarza im się przymknąć oko i nie poprosić o dokument stwierdzający pełnoletność tych klientów, którzy chcą się napić piwa, wina lub wódki, teraz powinni zmienić swoją postawę.
Zima trzyma, a stąd wniosek, że młodzi ludzie, którzy jeszcze do końca tygodnia mają ferie zimowe, chcą się zagrzać w lokalach gastronomicznych. Czynią to także często „od środka”, zamawiając coś mocniejszego.
Kupują także trunki w sklepach, aby następnie z kolegami (w tajemnicy przed rodziną) spożyć je w domu, gdzie jest ciepło.
– Będziemy szczególnie czujni w tych dniach, a także w następnych, bo przecież w przyszłym tygodniu do Jeleniej Góry i w Karkonosze przyjadą kolejni wypoczywający – mówi Jacek Winiarski, zastępca komendanta jeleniogórskiej Straży Miejskiej.
Szczegółów ani planu akcji nie zdradza. Wiadomo, że straż może zrobić nalot na jakiś pub i sprawdzić legitymację młodym klientom, którzy – na przykład – raczą się piwem. Może też zastosować prowokację i poprosić człowieka, który nie jest pełnoletni – choć tak wygląda – o kupno alkoholu w sklepie.
– Jeżeli ktoś wpadnie i sprzeda młodym ludziom trunki, będzie miał kłopoty – zapowiadają strażnicy. Sprawa zostanie przekazana policji. Właściciele lokali, gdzie zostaną złamane przepisy ustawy o wychowaniu w trzeźwości, stracą koncesje na sprzedaż wyskokowych napojów. Z kolei młodzież może trafić przed sąd dla nieletnich.
Policja prowadzi dochodzenie w sprawie bulwersującego zachowania młodzieży jednego z gimnazjów. Kilku uczniów pod koniec listopada upiło się niemal do nieprzytomności na szkolnej zabawie. Alkohol, kupiony bez najmniejszych kłopotów w sklepie, wypili przed imprezą.