30 kwietnia zakończyła się akcja PIT 2018. W takim razie czas na podsumowania. Co prawda niekompletne, bo urzędnicy cały czas pracują nad złożonymi deklaracjami podatkowymi, jednak już można podać kilka istotnych informacji.
Przede wszystkim zwiększyła się liczba złożonych zeznań. Jest to spowodowane tym, że płatnik nie mógł już w tym roku rozliczyć swoich pracowników na dokumencie PIT-40. Każdy z nich musiał wypełnić i złożyć deklarację sam. Dlatego liczba zeznań rocznych zwiększyła się w porównaniu z ubiegłym rokiem prawie o 7 tys. W 2017 było ich 61 552, a w 2018 już 68 028. Zwiększyła się także liczba podatników, która rozliczyła się z fiskusem przez internet. Taki sposób wybrało 43 486 podatników (tj. 63,92%). W zeszłym roku było ich 33 538 (tj. 61,47%).
Niestety mamy też złą informację dla spóźnialskich, czyli osób, które z różnych przyczyn nie zdążyły w terminie dostarczyć do urzędu swojego zeznania rocznego. - Jak co roku są osoby, które zapomniały złożyć swoje zeznanie roczne w terminie. Apeluję, aby nadrobić zaległości możliwie jak najszybciej. Proszę nie czekać na wezwanie z urzędu skarbowego, bo to może skutkować mandatem. Jego najniższa kwota to 200 zł, najwyższa nawet 4 200 zł – mówi Beata Cichocka rzecznik prasowy Urzędu Skarbowego w Jeleniej Górze.