Poinformował o tym portal iDnes. Czesi znani byli do tej pory z troski o lokalne linie kolejowe, na których utrzymuje się regularne połączenia. Ale i tu nasi południowi sąsiedzi zaczynają szukać oszczędności.
Jak pisze iDnes, Ministerstwo Transportu Republiki Czeskiej chciało likwidacji 25 linii lokalnych, ale ostatecznie stanęło na siedmiu nieużywanych traktach. Jeden z nich leży blisko granicy z Polską: to linia Královec – Žacléř w województwie Hradec Králové.
Ministerstwo dało zarządom województw 10 dni na odpowiedź w tej kwestii. iDnes nie ukrywa jednak, że na czarną listę lokalnych linii może trafić więcej torowisk, a władze są skłonne na wielu z nich utrzymać transport najwyżej przez nadchodzący rok, a potem zastąpić pociągi autobusami.