To chyba najbrzydsza szkoła w mieście. Chamskie napisy towarzyszą nauczycielom i uczniom, którzy ćwiczą podczas lekcji wf na szkolnym boisku. Nie są też ozdobą tej części osiedla Zabobrze. Cała „czwórka” wygląda fatalnie: niektóre elementy się sypią. Aż prosi się o remont.
– Będzie termomodernizacja, wymiana stolarki okiennej i roboty elewacyjne – zapowiada Joanna Hanusz, dyrektor Zespołu Obsługi „Oświata”, który zajmuje się remontem szkół. Niektóre pilne prace zaczną się już w maju. Pozostałe zostaną rozciągnięte w czasie.
Jeszcze nie wiadomo, kiedy remont „czwórki” się zakończy. Na pewno część robót zostanie przeprowadzona przez wakacje. Ale dwa miesiące to za mało, aby solidnie zmodernizować zapuszczony budynek „czwórki”. Tym bardziej, że mnóstwo niedoróbek wciąż w nim jest od czasu oddania do użytku w 1981 roku. Wówczas obiekt został zagospodarowany bez odbioru technicznego.
Jak mówi Joanna Hanusz, nie ma sensu rozciągać remontu na dwa lata, więc roboty na pewno przedłużą się na wrzesień. Będą jednak to te prace, które nie zakłócą gimnazjalistom i pedagogom pracy w nowym roku szkolnym. Na razie „Oświata” rozpisuje przetargi dla potencjalnych wykonawców, o których nie jest łatwo.