z cyklu: powtórka z #KryminalnaKotlinaJeleniogórska
Nad Śnieżnymi Kotłami. Krzysztof Koziołek (2019)
Jest mglista niedziela 6 sierpnia 1939 roku. Zesłany na prowincję asystent kryminalny Anton Habicht mozolnie wspina się do schroniska „Pod Łabskim Szczytem”, by chociaż chwilę odsapnąć przed dalszą drogą.
Przed kilkoma miesiącami trafił do Schreiberhau (Szklarskiej Poręby). Tymczasem otrzymał polecenie rozwiązania zagadki kradzieży „jakichś głupich świecidełek” w hotelu górskim Nad Śnieżnymi Kotłami. W czasie, gdy Habich przebywa tam z rutynową wizytą, racząc się „karkonoskim ukropem”, z okna hotelu wypada Elfriede Goretzka – żona urzędnika ze Schreiberhau. Wkrótce pojawiają się kolejne zwłoki, a Habicht z każdym kęsem pierwszorzędnych lokalnych potraw odkrywa kolejne, skrzętnie skrywane tajemnice socjety.
To pierwszy kryminał retro, którego akcja rozgrywa się w Karkonoszach. Niby nie tak dawno, jednak w czasie przed epokową zmianą.
Wraz z Antonem dowiecie się co nieco o ówczesnych mieszkańcach Szklarskiej Poręby i okolicy, m.in. przyrodniku Wilhelmie Bölsche, malarzu Alfreda Nickischu, czy Carlu Hauptmannie, poecie i filozofie. Autor przemyca również historię odwiedzanych miejsc i obiektów, ale nade wszystko ceni sobie ówczesne kulinaria. Wspomniany już „karkonoski ukrop”, „śląskie niebo w gębie” i inne opisywane w książce wyborne wiktuały sprawią, że niejednemu z Was zaburczy w brzuchu.
(AG)
Grandhotel. Jaroslava Rudiša
Dziś przypominamy książkę Jaroslava Rudiša. Mamy powód, żeby w najbliższym czasie częściej wracać do książek tego autora. We wrześniu Książnica Karkonoska będzie gościć Jaroslava Rudiša. Inicjatorem tego wydarzenia jest Wydawnictwo Książkowe Klimaty
Życie, jak chmura, zaczyna się od rozrzuconych drobinek, które obrastają w zdarzenia, konsekwencje i decyzje, nabierają kształtu i tworzą człowieka. Niektórzy tworzą alternatywne wersje własnej przeszłości, ukrywając trudne do zaakceptowania fakty, niektórzy wyobrażają sobie lepsze życie, ale nie mają odwagi wyskoczyć z obecnego.
Liberec, 2003 rok, główny bohater Fleischman ma w głowie chmury i od urodzenia związany jest z Grandhotelem, budynkiem z iglicą, która rani niebo. Z góry Ještěd wszystko widać wyraźniej. Hotel to miejsce, w którym przecinają się losy gbura, dziwaka, toksycznej pary, wypędzonego Niemca, zakompleksionej kelnerki. Oprócz miejsca łączy ich poczucie własnego nieszczęścia oraz jakaś niegroźna obsesja.
Opowieść o zwyczajnych Czechach utrzymana w hrabalowskiej poetyce. Subtelna analiza społeczna narodu, który został uwięziony w kotlinie bez dostępu do morza i świeżego powietrza. Autor, Jaroslav Rudiš, studiował w Libercu, dlatego z przewodnicką dokładnością prowadzi nas poprzez ulice i historię miasta, nie bojąc się poruszać problemu Niemców Sudeckich, dla których Reichenberg to utracony dom.
Typowy dla czeskiej literatury słodko-gorzki ton niesie ze sobą uniwersalny przekaz o współczesnym Europejczyku i przepis na przełamanie samotności, tym razem „strasznej” a nie „zbyt głośnej”. Po przeczytaniu ostatniego rozdziału spontanicznie chce się przeczytać książkę jeszcze raz. Dlaczego? To jest prawdziwy sekret i zaleta powieści Grandhotel. Przy okazji Fleischman nauczy jak przewidywać pogodę. Wbrew pozorom to nie jest smutna powieść.
Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej.
JJ
Skorek i czarownica. tekst: Diana Wynne Jones, ilustracje: Miho Satake
Tym razem Diana Wynne Jones prezentuje krótszy utwór, za to bogato ilustrowany i przepełniony opacznym humorem. W tym zabawnym opowiadaniu znajduje się wszystko to, co jest tak bardzo charakterystyczne dla tekstów tej autorki. Będzie więc sporo czarów, upartych czarownic, brudu, przewrotnego komizmu sytuacyjnego, a także chowaniec w postaci czarnego kota.
Główną bohaterką jest Skorek – sierota z magicznymi zdolnościami, dzięki którym nakłania innych do wypełniania jej życzeń. Silny, kapryśny charakter dziewczynki musi się zetrzeć z równie nieustępliwym, zrzędliwym i do tego wrednym charakterem adoptującej ją Belli Jagi. Za najbardziej pozytywnego bohatera opowieści uważam kota Tomasza, nielubiącego swojej właścicielki, ale z sympatią odnoszącego się do nowej podopiecznej. Z kolei tajemniczą, wzbudzającą respekt postacią jest opętany, zarządzający hordą demonów Mandragor, który uwielbia zapiekankę z frytkami z bufetu na stacji Stoke-on-Trent.
Trudno tu o dydaktyczne przesłanie, a żadne z zachowań i podstępów Skorek nie jest godne naśladowania. Traktowałabym to opowiadanie raczej jako ciekawostkę dla tych, których zainteresował sposób pisania autorki. Ilustracje są dopracowane i potrafią rozbawić same w sobie, są też dobrym wprowadzeniem do adaptacji filmowej. Na podstawie książki w 2020 roku powstał film animowany w reżyserii Gorō Miyazakiego (nakręcony w technologii 3D; Studio Ghibli).
Książkę można znaleźć w Bibliotece Dziecięco-Młodzieżowej Książnicy Karkonoskiej.
mkc