Kropka. Peter H. Reynolds
15 września to Międzynarodowy Dzień Kropki. To globalne święto kreatywności, odwagi i współpracy, obchodzone od 15 września 2009 roku, kiedy to nauczyciel Terry Shay zapoznał swoją klasę z książką Petera H. Reynoldsa The Dot.
Kropka, to historia nauczycielki, która zachęca swoją uczennicę Vashti do twórczej ekspresji. Niepewna siebie dziewczynka nie wierzy w swoje możliwości. Twierdzi, że nie jest żadną artystką i nie potrafi rysować. Żeby to udowodnić stawia niedbale, niemalże w złości zwyczajną kropkę. I od tej kropki wszystko się zaczyna… Niby nic takiego. Mała kropka pośrodku kartki, a jednak stała się punktem wyjścia do czegoś naprawdę niezwykłego. Zainspirowana Vashti, zaczyna eksperymentować z rysowaniem. I nawet odnosi sukcesy. Stała się dla niej początkiem pełnej niespodzianek podróży. Dziś „Kropkę” Reynoldsa czytają dzieci w różnych miejscach na świecie. Dedykowana jest dzieciom, którym brakuje odwagi i wiary we własne możliwości. Stanowi zachętę do rozwijania kreatywności, nieszablonowego myślenia, pomysłowości i łamania schematów. Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (AJ)
Rok zająca. Arto Paasilinna
Znacie popularne hasło: Rzuć wszystko i… w zależności od zainteresowań, np. rzuć wszystko i czytaj książki. W każdym razie w każdym przypadku rzucania wszystkiego chodzi o zmianę, bo coś w życiu nie gra, coś nie leży, nie podoba się. Czasem do podjęcia decyzji i wprowadzenia zmiany wystarczy sama wola, bywa, że potrzebny jest impuls. Na przykład zając, w którego uderza auto. I co teraz? Vatanen, znudzony życiem i zmęczony żoną helsiński dziennikarz, wysiada z auta i zaczyna swój rok z zającem. Z mieszczucha zmienia się w robotnika leśnego, drwala, budowniczego, w twardego faceta, który najlepiej czuje się z dala od cywilizacji. Zając wiernie mu towarzyszy, wzbudzając zainteresowanie, zdziwienie i sympatię. „Rok zająca” jest powieścią drogi, Vatanen często zmienia miejsce, poznaje nowych ludzi, trafia w środek wyjątkowo dziwnych i ciekawych wydarzeń. Żyje z dnia na dzień, jest szczęśliwy. Zapomina o swoim dotychczasowym życiu i tamtym, dawnym świecie, jednak jak się okazuje świat wcale o nim nie zapomniał. Wolność nie jest bezkarna, robienie co się chce i gdzie się chce zostaje wypunktowane, ale to nic. Dla tej dwójki, człowieka i zająca, nie ma rzeczy niemożliwych. Zawsze, z każdej sytuacji mogą razem wyjść. I to jak! Książka była dla mnie odkryciem, sięgnęłam przypadkiem, szukając zupełnie innego tytułu. Według mnie to znakomita kandydatka do odpoczynku, zupełny odjazd, surowa fińska przyroda i bohaterowie z krwi i kości, chociaż jakby z bajki. Dziwna? To fakt, przynajmniej na początku, kiedy fabuła się rozkręca i nie wiadomo, czy to nie jest jakiś żart z tym zającem. Ale im głębiej w las, tym przyjemniej i weselej i tak prawdziwie, po ludzku. Gorąco polecam. Może ta książka da komuś impuls do zmiany i odetchnięcia pełną piersią, bez komfortu, ale z wiernym przyjacielem. Historia zawiera wątki z biografii Arto Paasilinna. Książka dostępna na platformie Legimi. (JJ)