Futbol jest okrutny. Michał Okoński
Rozgrzewka, pierwsza połowa, druga połowa, dogrywka – spokojnie, to nie jest opis meczu piłkarskiego dla niespodziewanych gości z kosmosu, tylko tytuły rozdziałów. No to, jeżeli ktoś wprowadza taką nomenklaturę do książki, to znaczy, że wraz z lekturą decydujemy się na podróż w głąb umysłu… no właśnie kogo? Kibica –to za mało. Człowieka chorego na futbol? Ale on jest szczęśliwy w swojej przypadłości! Niech będzie prawdziwego fana, dla którego piłkarska pasja jest nieodłączną częścią egzystencji, regulującą dobowy rytm życia, czyli snu, posiłków, pracy zawodowej, spotkań rodzinnych, towarzyskich itp.
Ci, na których futbol działa podobnie jak na autora, to znaczy uzależniająco, to w trakcie czytania będą ze zrozumieniem kiwać głową, natomiast pozostali będą raczej kręcić głową z niedowierzaniem. Bo czy można deklarować bezgraniczną miłość do Tottenhamu lub choćby rodzimej Cracovii? Czy można pamiętać finał Ligi Mistrzów z przełomu lat 1998/1999 tylko dlatego, że rozstrzygnięcie meczu nastąpiło w ostatnich minutach (choć dzięki temu dowiedzą się, co oznacza termin Fergie Time, no i dlaczego ten futbol jest taki okrutny)? Czy przyszłoby nam do głowy rozmyślać o samotności bramkarza?
Obok humorystycznych historii, ciekawostek, mnóstwa przykładów i całkiem sporej dawki wiedzy (bo Michał Okoński jest przede wszystkim erudytą w swojej dziedzinie) znajdziemy też okazję, aby o sporcie pomyśleć chwilę serio – autor dzieli się z nami spostrzeżeniami na ważne tematy, z którymi boryka się współczesny futbol: komercji, biznesu, niebotycznych pieniędzy, ale też rasizmu, homofobii, seksizmu.
Po lekturze tej książki nie tyle dowiemy się, co zaakceptujemy fakt, że piłka nożna wpływa i porządkuje codzienność jego wyznawców, czyli w zaokrągleniu paru miliardów ludności, bo tak naprawdę to jest to tekst o emocjach, a właściwie namiętnościach, które targają każdym fanem, ale również o nieprzewidywalności i przewrotności widowiska piłkarskiego i o życiu postrzeganym przez pryzmat futbolu. Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (KH)
Sportowcy ziemi jeleniogórskiej 1945-2010. Praca zbiorowa
Obszerna monografia poświęcona wielu dyscyplinom sportu sporo miejsca poświęca futbolowi, przypomina nazwiska pionierów sportu, wiedzie przez sukcesy i porażki zawodników, którzy szlifowali formę na szkolnych boiskach i osiedlowych trawnikach. Stare fotografie, ciekawa kronika wydarzeń, biogramy i wiele informacji, które autor rozdziału, Kazimierz Wolf, ocalił od zapomnienia.
W przerwie między meczami warto przenieść się w czasie, do roku 1945, wybiec na boisko z zawodnikami „Zrywu” i wygrać z drużyną czeską „Hostynne” 4:1. Tak zaczyna się powojenna historia piłki nożnej w Jeleniej Górze, w miejscu, które do dziś pobrzmiewa okrzykami kibiców, czyli na stadionie przy ul. Złotniczej. Sport był wówczas jedną z najbardziej powszechnych rozrywek, potrzebnych do odreagowania wojennych zagrożeń. Drużyny i kluby sportowe powstawały jak grzyby po deszczu, „Ruch”, „Zapłon”, WUZ „Cieplice”, „Związkowiec”, „Pocztowiec”, „Gwardia, „Budowlani” i kolejne. Popularność piłki nożnej rosła w latach 50-tych, zawodnicy rozwijali swe umiejętności, drużyny powoli wchodziły w etap zawodowego sportu… W 1961 roku z dwóch połączonych klubów powstaje KS „Karkonosze”.
Kibicom jeleniogórskich drużyn piłki nożnej rozdział poświęcony tej dyscyplinie przyniesie wiele wspomnień, odżyją nazwiska piłkarzy, na nowo rozegrają się przełomowe mecze. Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (JJ)
Lewandowski. Wygrane marzenia. Dariusz Tuzimek
Autoryzowana biografia Roberta Lewandowskiego dla dzieci.
„ Opowiem Wam historię Roberta Lewandowskiego. Chłopaka, który na boisku wygrał swoje marzenia. Od dziecka wiedział, że chce być piłkarzem, i robił wszystko, żeby nim zostać.[…]
Stał się jedną z ikon światowego futbolu. Ale zanim został jednym z najlepszych piłkarzy świata, zanim trafił do wielkiego Bayernu Monachium, zanim został kapitanem reprezentacji Polski, zaczynał jak większość chłopców : od meczów na nierównym boisku albo w przydomowym ogródku.
Ta niezwykła książka jest efektem wielu rozmów, które autor przeprowadził nie tylko z samym piłkarzem, lecz także z jego bliskimi, trenerami i kolegami z boiska. Dzięki tym rozmowom oraz trzymającej w napięciu narracji poznajemy drogę Roberta do wielkiej kariery.
Książka czytana nie tylko przez chłopców lecz także podczytywana przez rodziców. Mądra i ciekawa historia, która na dobrych przykładach, bez zbędnego moralizatorstwa uczy, jak walczyć o swoje marzenia. Wciąga bez reszty.
W książce, oprócz pasjonującej historii, młodzi fani piłki znajdą zdjęcia z prywatnego archiwum rodziny Lewandowskich, unikatowe materiały z treningów oraz najlepsze ujęcia z boiska. Nie zabraknie szczegółowego opisu najważniejszych meczów w karierze Lewandowskiego, który w ubiegłym roku zajął 4 miejsce w plebiscycie o Złotą Piłkę. Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej.
W serii Nie tylko dla fana ukazały się jeszcze książki:
• Messi, mały chłopiec, który stał się wielkim piłkarzem.
• Ibra, chłopak, który odnalazł własną drogę.
• Ronaldo, chłopiec, który wiedział, czego chce.
(AJ)
Stulecie chirurgów - Jurgen Thorwald; czyta: Grzegorz Przybył
J. Thorwald odkrywa zapiski swojego dziadka H. St. Hartmanna- historyka medycyny, który spisywał je i gromadził materiały przez drugą połowę XIX wieku, będąc świadkiem przełomowych odkryć w medycynie, jak również podróżując ich śladem. Autor zapiski te zebrał, zredagował i ułożył w 1956 roku dla czytelnika nadając podtytuł ,,Według zapisków mojego dziadka, chirurga H. St. Hartmanna”. Całość czyta się jak powieść, czasem sensacyjną, czasem romansową, a czasem jak psychologiczny thriller. Przez karty książki przetacza się plejada sławnych chirurgów i są wśród nich ludzie owładnięci ideą, pieniędzmi, żądzą władzy. Są też,, mistrzowie”, dla których najważniejsze jest, by zdobyć aplauz publiczności.
Operowano ludzi bez narkozy, antyseptyki, aseptyki, wśród wycia pacjentów, przy udziale publiczności, mając do dyspozycji nóż i piłę… . Człowiek, który próbował namówić innych lekarzy do mycia rąk przed zabiegami był uznawany za szaleńca i mąciciela.
"Stulecie …" to książka niezwykła, fascynująca i niezapomniana. Książka, której czytanie momentami wręcz boli… (AS)