Dziennik 1957 -1958. Gustaw Herling-Grudziński
Konsekwentnie przemilczany niemal do końca lat osiemdziesiątych, swój wielki powrót i triumf przeżywał w ostatnich latach przed śmiercią w 2000 roku. To właśnie wtedy wydano niemal wszystkie jego utwory: eseje, opowiadania, rozmowy, no i przede wszystkim „Inny świat”. Były też kolejne tomy „Dziennika pisanego nocą”, na które większość z nas czekała z ogromną niecierpliwością. Bo i było na co! Na ich łamach można było spotkać Gustawa Herlinga-Grudzińskiego we wszystkich odsłonach: wyczulonego na najmniejsze przejawy fałszu i obłudy komentatora bieżącego życia politycznego, świadka łagrowej rzeczywistości na nieludzkiej ziemi, bezlitosnego krytyka wszelkich totalitaryzmów, ale również konesera i znawcę sztuki, wytrawnego czytelnika literatury światowej, autora zapadających w pamięć i serce opowiadań i esejów. Pierwszy tom „Dziennika pisanego nocą” dotyczył lat 1971-1972, a poprzedzony został zapiskami z dawnych dzienników. Wydawało się, że tak już zostanie i jeżeli chodzi o notatki wstecz – nic się nie zmieni. A tu niespodzianka! Córka pisarza Marta Herling odnalazła po śmierci ojca i przygotowała do druku zupełnie nam nieznany tekst. Nie był przeznaczony do publikacji i nie uległ zniszczeniu pewnie przez przeoczenie, ale dzięki temu możemy zrekonstruować i prześledzić jeden z najtrudniejszych okresów w życiu pisarza. Świadectwo „Innego świata” już obnaża zakłamanie Związku Radzieckiego, ale zafascynowana i zapatrzona w tamtą stronę część inteligencji zachodniej odwraca się od Herlinga-Grudzińskiego. Powrót do Kraju jest niemożliwy. Samobójstwo popełnia pierwsza żona Krystyna. Od szaleństwa ratuje go małżeństwo z Lidią Croce i narodziny dzieci. Ale i tak głównym i najbardziej przejmującym tematem, raz jawnym, innym razem skrywanym, jest samotność. Przejmująca, dojmująca, obezwładniająca. Za rodziną pozostałą w Polsce, za środowiskiem, za językiem… „Nic. Nie mogłem ani pisać, ani myśleć, ani czytać. Zacząłem przed chwilą pić i pewnie nie skończę, aż mnie nie zwali z nóg. Ile bym dał za to, żeby móc z kimś pić! Żeby przynajmniej mówić! Nie po włosku, nie…” 20 maja obchodziłby setną rocznicę urodzin. Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (KH)
Kryptonim „Frankenstein”. Przemysław Semczuk
Była legenda „czarnej wołgi”, był „Wampir z Zagłębia”, czyli Zdzisław Marchwicki, było o tajemnicy śmierci Tadeusza Stecia, no to można było się spodziewać, że przyjdzie kolej na jeszcze jednego z niechlubnej kolekcji sławnych morderców. „Kryptonim „Frankenstein” to historia Joachima Knychały, bardziej znanego jako „Wampir z Bytomia”, który przez osiem lat terroryzował Górny Śląsk, napadając na młode kobiety i brutalnie mordując pięć z nich. Prywatnie Knychała był wzorowym mężem, czułym ojcem i wydajnie pracującym górnikiem. Jak ktoś świetnie podsumował: śląska klasyka. Swoją drugą naturę ujawniał po godzinach. Dla opowieści o tamtych wydarzeniach Przemysław Semczuk zastosował rzadko występującą w naszej literaturze formę fabularyzowanego dokumentu, co pozwoliło mu przedstawić sprawę z punktu widzenia mordercy, zastanowić się, co nim kierowało i działo się w jego głowie, jakie były przyczyny tak przerażającego postępowania. Z drugiej strony, jak przystało na porządny reportaż, mamy bogactwo faktów i informacji, arkana śledztwa i realia pracy milicji, rzetelnie odtworzoną atmosferę lat 70-tych i 80-tych, co jest szczególnie istotne w przypadku specyfiki Górnego Śląska. A skąd zainteresowanie tą tematyką, jakie emocje budzą się podczas pracy nad takimi książkami, no i przede wszystkim – kto następny? Te i inne pytania, już za kilkanaście dni będzie można zadać autorowi osobiście. Przemysław Semczuk, czyli jak sam o sobie mówi: seryjny dziennikarz śledczy będzie gościem Książnicy Karkonoskiej. UWAGA WAMPIR! Spotkanie i projekcja filmu „Wampir” E. Kozaka (1982) Joachimie Knychale - 29 maja, godz. 17:00, sala konferencyjna III piętro. Obecność obowiązkowa! Impreza przeznaczona dla osób dorosłych. (KH)
Milenka. Agnieszka Suchowierska
Czy dziewczynki mają ulubione superbohaterki? Czy są nimi słynne piękności rozdające autografy? Milenka ma dziewięć lat, pucołowate policzki i wielkie marzenie, żeby wyglądać jak lalka Rita, która ma prześliczną twarz, szczupłą talię, szczupłe nogi i w ogóle cała jest bardzo, bardzo szczupła. Milenka przeżywa wiele przygód i przestaje marzyć o byciu piękną i sławną. Poznaje nowe, ciekawe SUPERBOHATERKI, dzięki którym jej marzenia się zmieniają. Agnieszka Suchowierska przemyca też w tej książce dla dzieci, wiedzę na temat niesienia pierwszej pomocy. Czytelnik dowie się, w jaki sposób prawidłowo wezwać pogotowie ratunkowe, a także jak się zachować czekając na przyjazd karetki. To książka, którą powinna przeczytać każda dziewczynka, mała czy ta duża. Jest tyle ciekawszych rzeczy od bycia piękną! Polecamy! Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (AJ)
Dom Augusty. Majgull Axelsson
To opowieść o przekazywaniu z pokolenia na pokolenie negatywnych wzorców emocjonalnych, to ilustracja prawdy, że więź biologiczna między matką i dzieckiem nie stanowi gwarancji miłości, to historie walki dzieci o uczucie rodziców, to opowieść o ogromnej samotności wśród osób, które powinny być najbliższymi…
Augusta, Alicja i Andżelika – łączą je nie tylko imiona rozpoczynające się na tę samą literę. Są ze sobą spokrewnione, ich losy splata pewien wspólny tragiczny rys. Wszystkie trzy, mimo że najstarsza od wielu lat nie żyje, a najmłodsza z nich jest siedemnastolatką. Mają za sobą traumatyczne doświadczenia, tajemnice, które głęboko skrywają ogromną potrzebę niezależności, poznania siebie, budowania po swojemu własnego życia.
Tytułowy dom Augusty dla Alicji i Andżeliki staje się miejscem poznania prawdy o sobie oraz ucieczki przed ludzką obojętnością, odrzuceniem i brakiem miłości. Autorka stworzyła przejmujący obraz kobiet o trudnym życiorysie. To książka o samotności, walce o siebie i ze sobą, ale przede wszystkim opis braku relacji międzyludzkich, bliskości i zrozumienia. Audiobook dostępny w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (AS)