Zakręt położony na drodze wojewódzkiej numer 404 na wysokości 755 m n.p.m. pomiędzy Szklarską Porębą a Świeradowem Zdrój swoją nazwę zawdzięcza serii tragicznych wypadków samochodowych spowodowanym przez nieostrożnych kierowców. Przez ostatnie lata nie dochodziło tam do nieszczęść z powodu drastycznego ograniczenia prędkości, ale ponura aura miejsca pozostała.
Dolnośląska Służba Dróg i Kolei wraz z władzami Szklarskiej Poręby i gminy Starej Kamienicy chce zamknąć ten odcinek drogi. - Obecnie opracowywana jest koncepcja budowy łącznika, który byłby objazdem tzw. zakrętu śmierci na drodze nr 404 – mówi Joanna Jarocka, rzecznik Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei we Wrocławiu. W tej sprawie podjęliśmy rozmowy z władzami Szklarskiej Poręby i gminy Starej Kamienicy. Kiedy miałyby się pojawić pierwsze kroki w tym kierunku? Jeszcze nie wiadomo.
Zakręt śmierci, oprócz krwawego żniwa, jakie zebrał, sławny jest jeszcze z innego powodu: przepięknej panoramy rozciągającej się zza balustrady ochronnej. Choć i ona – po części – należy już do zalet przeszłości, gdyż widoki częściowo zostały zasłonięte przez drzewa. Nie jest wykluczone, że sam zakręt będzie służył tylko za platformę widokową.
Na drodze wojewódzkiej nr 404 planowany jest również remont jej dwóch odcinków: o długości 2 kilometrów w Świeradowie Zdroju i w Szklarskiej Porębie o długości 1 kilometra. - W tej sprawie został ogłoszony przetarg.
Na oferty czekamy do 3 października– mówi Joanna Jarocka. Remont, którego realizację zakładamy jeszcze w bieżącym roku, będzie kosztował blisko 7 mln zł. Ponadto obecnie przebudowywany jest most, który znajduje się w Świeradowie Zdroju i należy do drogi 404.