Zmiany wprowadziła nowelizacja ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Zgodnie z nowymi przepisami, od wczoraj sprzedawca nie odpowiada za niezgodność towaru z umową, gdy kupujący w chwili zawarcia umowy o tej niezgodności wiedział. Handlujący nie odpowie też za wady towaru, gdy konsument, oceniając rozsądnie, powinien wiedzieć, że towar jest wadliwy. Jak pisze gazeta prawna, to samo odnosi się do niezgodności, która wynikła z przyczyny tkwiącej w materiale dostarczonym przez kupującego.
Do chwili wejścia w życie nowego zapisu dopuszczalne było przyjmowanie, że konsument powinien wiedzieć o wadzie kupowanego przez siebie towaru w chwili zawarcia umowy lub w chwili wydania mu towaru. Dotychczasowe jej brzmienie nie rozstrzygało wyraźnie kwestii „chwili”, według której ma być oceniana wiedza bądź niewiedza o niezgodności towaru z umową.
- Cała ustawa konsumencka jest bardzo mało precyzyjna. – mówi Jadwiga Reder – Sadowska, miejskie rzecznik konsumentów urzędu miasta w Jeleniej Górze. Zgodnie z wcześniejszymi zapisami, kiedy klient coś kupił nie zwracając uwagi na jakość, kolor czy braki towaru i zauważył uchybienia w domu, następnego dnia mógł to zareklamować. Obecnie sprzedawca może powiedzieć, że klient mógł zauważyć uszkodzenie w chwili zakupu i reklamacji czy zwrotu nie uwzględni. Przykładem może być zakup butów. Jeśli poprosimy sprzedawcę o czarne buty, a ten sprzeda nam czarne buty z odcieniem śliwkowym i my je kupimy, to nie będziemy mogli tłumaczyć, że nie zauważyliśmy odcienia śliwkowego, który się nam nie podoba i chcemy buty oddać. Możemy reklamować uszkodzony obcas, zniszczoną podeszwę, ale nie śliwkowy odcień, bo ten w chwili zakupu mogliśmy go zauważyć – tłumaczy rzecznik konsumentów.
Jak mówi Jadwiga Reder – Sadowska, ustawa konsumencka daje nam bardzo dużo praw, ale również obowiązków. Nowy zapis dodaje konsumentom kolejny z nich.
- Zanim cokolwiek zakupimy należy towar dokładnie sprawdzić, dwadzieścia razy obejrzeć go z każdej strony, mamy prawo też dopytać sprzedawcę o każdy szczegół, rozpakować towar, poprosić o zademonstrowania jego działania itp. - mówi. Po wyjściu ze sklepu konsumentom będzie bardzo trudno udowodnić, że wada towaru nie była widoczna w chwili zakupu.