Nikt nie zadbał o to, aby na ostatni guzik dopiąć przygotowania do budowy wodociągów i kanalizacji. Okazało się, że nie można doprowadzić rur do jednej z dzielnic, bo właściciel gruntu nie wyraża no to zgody.
Jeśli nie powstanie wodociąg dla Podgórza, mieszkańcy wciąż nie będą mieli wody w kranach. Niektórzy muszą czerpać ją ze strumyka lub korzystać z pomp. – Od dziesięciu lat nabieram wodę do wiader ze źródełka – opowiada Józefina Pędzik. – Najgorzej jest zimą. Muszę wtedy łopatą wykopywać korytarz w śniegu, żeby dostać się do strumienia.
Kobieta jest zasmucona, że wody w kranach może brakować jeszcze przez wiele miesięcy. – W urzędzie musi panować straszny bałagan, skoro przez ponad dwa lata nikt nie zadbał, żeby na czas wykupić działkę – dodaje zrezygnowana.
Podobne kłopoty ma wiele innych rodzin.
Ujęcie wody ma się znajdować w dzielnicy Podgórze. Źródła są na terenie prywatnej działki. Władze Kowar negocjują z jej właścicielem. Niestety, bezskutecznie.
Tadeusz Cwynar, przewodniczący rady, obwinia za to burmistrza Dariusza Rajkowskiego.
– Uchwała o zamianie działek weszła w życie w grudniu 2004 r. Jej wykonanie powierzono burmistrzowi – tłumaczy szef radnych. Jego zdaniem, przez dwa i pół roku nic nie zrobiono, aby grunty ze źródłami stały się własnością gminy.
Dariusz Rajkowski odpiera zarzuty. Twierdzi, że rozmowy w sprawie feralnej działki toczyły się od grudnia 2004 r. – Kontakt z właścicielem ziemi jest niełatwy. On często zmienia zdanie – tłumaczy burmistrz. I przyznaje, że mniej mówiono o gruntach zimą. – Wtedy całe przedsięwzięcie wisiało na włosku – dodaje. Nie uważa też, że czegokolwiek zaniedbał.
Cztery gminy karkonoskie: Kowary, Mysłakowice, Podgórzyn i Szklarska Poręba napisały projekt powstania nowoczesnego systemu wodociągów i kanalizacji. Trwało to kilka lat.
Unia Europejska pozytywnie rozpatrzyła wniosek o dotacje. Przeznaczyła na budowę systemu 200 milionów złotych. Było to pokrycie aż 85 procent wydatków na inwestycję. Pozostałe pieniądze pochodzą z niskooprocentowanego kredytu w narodowym funduszu ochrony środowiska.