Syzyfowa praca polegająca na corocznym odnawianiu białą farbą strzałek, linii przerywanych i ciągłych oraz pasów drogowych, staje się czasami zupełnie nonsensowna.
Niedawno jedna z firm elegancko odnowiła wszelkie tego typu znaki, ale nie wszędzie długo one przetrwały. – Tak stało się na zebrze na rogu ulic Matejki i Piłsudskiego w Jeleniej Górze – poinformował nas Czytelnik nadsyłając zdjęcie z tego miejsca.
Wkrótce po pomalowaniu, ktoś wpadł na pomysł, aby wymienić asfalt, ale o pokryciu farbą jego elementów już zapomniał. Farba ostała się tylko na pokrywach do studzienek.
Nie poprawia to estetycznego wrażenia z i tak już mocno połatanych i podziurawionych dróg w stolicy Karkonoszy, za których remonty podatnicy muszą płacić miliony złotych.