Kolejnej porażki w rozgrywkach Superligi doznały niestety szczypiornistki KPR–u Jelenia Góra. Ważne dla losów dolnych części tabeli spotkanie zakończyło się na korzyść ekipy z Rudy Śląskiej, która wygrała na własnym parkiecie 34:28.
Przed meczem, było wiadomo, że faworytem tego spotkania jest drużyna Zgody, która pomimo niskiej pozycji w tabeli, ma w swoim składzie bardzo doświadczone zawodniczki. I ten właśnie element był kluczowy w triumfie nad naszym KPR-em.
Początek spotkania był bardzo wyrównany, trwała walka gol za gol, a nawet jeleniogórzanki wyszły na prowadzenie 7:5 w 14 min. Ostra reprymenda trenera Olszewskiego szybko przyniosła skutek, bowiem Zgoda przejęła inicjatywę, a po bramkach Gleń, Kucińskiej i Weselak gospodynie odskoczyły nam na 17:13. Koniec pierwszej połowy to znów przebudzenie KPR-u, który głównie dzięki dobrej grze Buklarewicz i Załogi dogonił Zgodę i do przerwy na tablicy widniał wynik 18:17.
Druga odsłona rozpoczęła się dość niemrawo, obie ekipy popełniły kilka błędów. W 40 min. nastąpił przestój w naszej drużynie, co skrzętnie wykorzystały gospodynie, które z minuty na minutę powiększały swoją przewagę. Na kwadrans przed końcem meczu KPR rzucił się do odrabiania strat, jednak doświadczone rudzianki nie pozwoliły na roztrwonienie 6-bramkowej przewagi, zasłużenie wygrywając 34:28.
Nasza drużyna po raz kolejny pokazała się z bardzo walecznej i ambitnej strony. Nawet sami kibice Zgody, którzy słyną z bardzo dużej antypatii do przeciwnika, stwierdzili, że KPR zasłużył na brawa, bo rzadko spotyka się tak waleczną drużynę.
Teraz nasze szczypiornistki czeka blisko 3-tygodniowa przerwa. W następnym meczu KPR zmierzy się na własnej hali z Samborem Tczew, mecz zaplanowano na 11 grudnia.
Zgoda Ruda Śląska - KPR Jelenia Góra 34:28 (18:17)