Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę. Policjanci z Kowar patrolując miasto zauważyli samochód marki Ford Fiesta. Zatrzymali auto do rutynowej kontroli drogowej. – W pojeździe siedziało dwóch młodych mężczyzn. Po wylegitymowaniu okazało się, że są to mieszkańcy Karpacza w wieku 18 i 20 lat – podała nadkom. Edyta Bagrowska z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.
Kontrolowani byli bardzo nerwowi. Zapytani o powód wizyty, stwierdzili, że przyjechali do Kowar po kolegę i zaraz wracają do domu. Policjanci na siedzeniu zauważyli czarne kominiarki.
Wydało się to policjantom podejrzane. Pozwolili karpaczanom odjechać, ale ruszyli ich tropem. W trakcie patrolu zauważyli na polnej drodze, w okolicach lasu stojący samochód audi A6, który miał uszkodzoną stacyjkę. Po sprawdzeniu okazało się, że pojazd ten został godzinę wcześniej skradziony w Kowarach.
Policjanci powiązali kradzież z kontrolowanym wcześniej fordem, którym jechali mieszkańcy Karpacza. Nagle na ulicy Wiejskiej zauważyli poszukiwany pojazd, który jechał z dużą prędkością Policjanci ruszyli za nim w pościg. Powiadomili drogą radiową sąsiednie jednostki policji.
Ford został kilka minut później zatrzymany w Karpaczu na Osiedlu Skalne. W aucie funkcjonariusze zabezpieczyli między innymi czarne kominiarki i cztery telefony komórkowe.
Sprawcy zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. Za kradzież pojazdu grozi im nawet do dziesięciu lat więzienia. Policja wystąpiła z wnioskiem o ich tymczasowe aresztowanie.