Pani Katarzyna chciała zmienić wystrój w domu. Znalazła firmę, która zajmowała się remontami i zleciła położenie tapety w przedpokoju. Kupiła materiał, zapłaciła za wykonaną pracę, co łącznie wyniosło około 600 zł.
Jednak tapeta została położona fatalnie. Wymaga zerwania i położenia od nowa. Pani Katarzyna zgłosiła to właścicielowi firmy i oczekiwała naprawy zniszczeń. Niestety, właściciel poinformował, że to podwykonawca źle wykonał pracę i sugeruje kontakt z tą osobą. Dlaczego, skoro pani Katarzyna zgłosiła się do jego firmy, nie poczuwa się do odpowiedzialności za to?
Na początku została obiecana rekompensata – zwrot kosztów za robociznę. Do tej pory właściciel się nie odezwał. – Nie odbierał ode mnie telefonu. Nikt do mnie nie dzwonił ani w żaden inny sposób nie kontaktował się ze mną. Chcę, aby tapeta została zerwana i położona raz jeszcze prawidłowo, wszystko na koszt firmy Złota Rączka – wyjaśnia pani Katarzyna.
Telefon firmy jest wyłączony, ale udało nam się skontaktować z właścicielem przez portal społecznościowy. Właściciel poinformował, że firma jest zawieszona do odwołania. Na pytanie, co z obiecaną rekompensatą odpowiedział: Nie mam możliwości. Mogę dać namiary na osobę, która to zepsuła. Mężczyzna nie poczuwa się do odpowiedzialności, a przecież to on przyjął zlecenie. Pozostaje sąd?