Punktualnie o godz. 9 zaczną się maturalne testy z języka angielskiego. Większość maturzystów wybrała ten przedmiot jako język obcy. Na poziomie podstawowym egzamin potrwa dwie godziny. Piszący poziom rozszerzony będą mieli 190 minut. Dodatkowo ten egzamin będzie podzielony na dwie części.
Emocji jest już mniej niż na języku polskim. – Powoli oswajamy się z maturalną rzeczywistością – żartują niedawni trzecioklasiści z Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1. Mają nadzieję, że będzie mniej stresu, choć nie ukrywają, że może być sporo niespodzianek.
– Angielskiego uczę się od przedszkola, w liceum chodziłam na prywatne lekcje, podczas ostatnich wakacji byłam w Anglii. Uważam, że mówię dobrze, ale na egzaminie może być różnie – opowiada Joanna, która wybrała rozszerzony poziom egzaminu. Jej marzenie to studia na filologii angielskiej. Dlatego bardzo zależy jej na dobrym wyniku.
Wielu uczniów wybrało angielski tylko dlatego, że to najpopularniejszy język obcy nauczany w szkołach. – Bez tego ani rusz w dzisiejszym świecie. Mamy jeszcze niemiecki, ale niezbyt sobie w nim radzę – wyznaje Dariusz.
Szkoły musiały zadbać o należyte nagłośnienie sal: na egzaminie może pojawić się tekst czytany przez lektora i odtwarzany ze sprzętu audio. Nie może przeczytać go na żywo lektor. Zgodnie z wymaganiami regulaminu maturalnego, podczas testu na sali nie mogą być obecni nauczyciele danego przedmiotu. Tak więc angliści mają w poniedziałek maturalny dzień wolny.
Kolejny maturalny stres w języku obcym czeka młodzież w środę (język niemiecki i włoski). Później, 15 maja będą testy z rosyjskiego i hiszpańskiego, a 21 maja z francuskiego, łaciny, portugalskiego i innych przewidzianych do zdawania na maturze języków.
Poza angielskim, najwięcej uczniów wybrało niemiecki. W dalszej kolejności jest rosyjski oraz łacina.