- Pojazdy leśne porobiły takie koleiny, że nie da rady przejść. Często tam spaceruję z psem - opowiada jeden z mieszkańców.
Wiele osób leśne ścieżki pomiędzy Zabobrzem a Krzyżem Milenijnym wybiera do spacerów i leśnych przebieżek. Również działkowicze, którzy w pobliżu mają swoje działki, także z nich korzystają. Teraz jest tam takie błoto i koleiny, że nie można chodzić, a o jeżdżeniu rowerem nie ma co wpominać.
Jak wyjaśniają leśnicy, użycie dużych maszyn, które ścinają drzewa, niekiedy niesie ze sobą skutki uboczne np. w postaci kolein na ścieżkach. W późniejszym czasie zostaną one wyrównane, a czasowo mogą powodować pewne niedogodności.
Gdzie drwa rąbią...
Wygląda na to, że powiedzenie "Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą" jest w tym przypadku jak najbardziej na miejscu.
- Na leśnikach ciąży z jednej strony odpowiedzialność za wszystkie składniki przyrody, z drugiej zaś, na zapewnieniu ciągłości gospodarki drzewnej - informują Lasy Państwowe.
Okazuje się, że nie da się tych funkcji rozdzielić i czasami efekty są takie jak w opisywanym miejscu. Na niektórych fragmentach można jedne funkcje lasu uznać za główne, a inne za pobocze, ale muszą funkcjonować razem pomimo obiekcji i pretensji różnych osób.
Dla każdego bowiem las jest czymś innym. Dla rodziny drzewiarza las to źródło utrzymania, a dla turysty świeże powietrze i trasy spacerowe. Wydaje się, że różnorodność funkcji lasu jest nieunikniona. Leśnicy wycinają starsze drzewa by las trwał przez kolejne lata, a ludzie wykorzystywali drewno.
W Polsce dzięki lasom ma praę ok. 370 tys. osób. Są to nie tylko leśnicy i drwale, lecz także osoby zatrudnione w przemyśle drzewnym lub produkującym na potrzeby leśnictwa. Polska jest 10. największym producentem mebli na świecie. Roczny eksport wyrobów polskiego przemysłu drzewnego, papierniczego i meblarskiego to ok. 10 proc. całego eksportu kraju.