Mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych (silny wiatr i chłód) 376 wolontariuszy od rana zbierało datki od mieszkańców i turystów, które w tym roku przeznaczone będą na podtrzymanie wysokich standardów leczenia dzieci na oddziałach pediatrycznych i onkologicznych oraz dla godnej opieki medycznej seniorów.
Oprócz pieniędzy, zbierano również krew – w mobilnym punkcie zlokalizowanym na Placu Ratuszowym. Jeleniogórzanie ofiarowali tego dnia 36 jednostek krwi. Ponadto w Pasażu Grodzkim można było zarejestrować się jako potencjalny dawca szpiku – tu 21 osób postanowiło dać innym szansę na przeżycie.
- Co roku wrzucam po kilka złotych do puszki. To taki cudowny moment, kiedy w tym smutnym społeczeństwie jednoczymy się, by pomóc potrzebującym. Szkoda, że niektórzy chcą zniszczyć tę piękną inicjatywę, ale mam nadzieję, że będą grać do końca świata i jeden dzień dłużej - mówiła 17-letnia Klaudia z Jeleniej Góry.
Podobnego zdania była pani Małgorzata, matka dwójki dzieci. - Serce pęka, gdy słyszę jak ludzie opluwają pana Owsiaka. Widuję sprzęt kupiony dzięki akcji WOŚP w szpitalach, to piękna akcja. Kto nie chce, niech nie wrzuca pieniędzy do puszek, oby później nie musiał korzystać z tego sprzętu.
Zbiórkę pieniędzy prowadziły dwa sztaby: ZHP oraz All-ternatywa. Po godzinie 20.00 Paweł Gluza ze stowarzyszenia jeleniogórskiej młodzieży poinformował, że w puszkach uzbierano 22 tysiące złotych, ale do przeliczenia pozostało jeszcze ok. 50 pojemników. Wciąż czekamy na dane od harcerzy.
Podczas finału na jeleniogórskim Rynku publiczność bawiła się przy dźwiękach zespołu Fairy Tail Show, Mafi Furach oraz Natalii Lubrano. Mimo braku gwiazd wielkiego formatu, w centrum miasta przed godziną 20.00 zebrało się liczne grono mieszkańców, którzy chcieli być świadkami „światełka do nieba”. Ze względów bezpieczeństwa, z powodu silnych porywów wiatru pokaz fajerwerków był krótki, ale tego dnia najważniejsza była bezinteresowna, serdeczna pomoc tysięcy jeleniogórzan i milionów Polaków.
Film Telewizji StrimeoTV