Rozmowa z jeleniogórzanką, która w naszym mieście nauczyła się podstaw szczypioniaka i przez kilkanaście lat była zawodniczką dwóch klubów: Karkonoszy i Jelfy.
Wyjeżdżałaś trzy lata temu z Jeleniej Góry ze łzami w oczach. Teraz nie żałujesz tego?
Agata Wypych: - Jestem jeleniogórzanką. Tutaj się urodziłam i nadal jestem sercem przy Jelonce, ale uprawianie sportu wyczynowego to mój zawód. W Piotrkowie Trybunalskim w poprzednich dwóch sezonach zrobiłam pewien postęp. Piotrcovia zajęła czwarte i trzecie miejsce w tabeli. Zostałam dostrzeżona przez selekcjonerów i trafiłam do kadry. Więc nie żałuję wyjazdu z Jeleniej Góry.
Nie myślisz o powrocie do naszego miasta?
A.W.: - Na razie nie myślę o tym, choć nasza drużyna dołuje w tym sezonie, a Finepharm Carlos zajmuje wysoką pozycję w tabeli. Nikt mi tego nie proponował, ale nie wykluczam, że stanie się tak kiedyś. W każdym razie nie w następnym sezonie.