Nie, nie! To nie bajka. To prawda! Wszystko za sprawą Zdrojowego Teatru Animacji, którego zespół spędza ostatnio wieczory w budynku Jeleniogórskiego Centrum Edukacji i Informacji Książnica Karkonoska, aby w jego wnętrzach przygotować i pokazać najnowszą premierę, sztukę Pierre’a Gripari’ego „Czarownice w bibliotece”.
Ten zmarły przed 20 laty francuski pisarz, stosunkowo mało znany u nas, tworzył sporo pozycji dla dorosłych, ale i o dzieciach nie zapominał. Najbardziej ceniona jego książka „Opowiadania z ulicy Broca” (Contes de la rue Broca) posłużyły autorowi scenariusza i reżyserowi oraz zespołowi ZTA do opracowania jej powiastek i pokazania ich w Książnicy Karkonoskiej.
Bo – choć Zdrojowy Teatr Animacji pracuje bez będącej w remoncie sceny – trudno sobie wyobrazić lepsze miejsce na akcję tej sztuki niż autentyczna biblioteka. Wprawdzie nie obyło się bez delikatnych protestów pań bibliotekarek, które sugerowały zmianę tytułu, jednak ostatecznie udało się przekonać dyrekcję KK i… placówka jest do dyspozycji teatru.
Próby pod wodzą młodego i zdolnego reżysera i scenarzysty Michała Dzierlatki odbywają się przed południem w jednej z sal oddalonej od centrum bibliotecznego, aby nie przeszkadzać w pracy książnicy. Wieczorem, kiedy zniknie już ostatni czytelnik, a panie bibliotekarki pozamykają drzwi, z zakamarków wypełzają czarownice…. W ich rolę wcieliła się Lidia Lisowicz. Postać Bachira z książkami zamiast dłoni gra Radosław Biniek. W podwójnej roli Pani Bibliotekarki oraz Nadii występuje Dorota Fluder. Sławomir Mozolewski to Pan Piotr. Reżyserowi asystuje Bogna von Woedkte.
Na czas spektaklu (z ciekawymi efektami dźwiękowymi i – podobno – świetlnymi, światła mają być montowane dziś) znane wielu jeleniogórzanom wnętrze Książnicy Karkonoskiej zmieni się dość znacznie. Zostanie wykuty tunel, którym bohaterowie sztuki wraz z publicznością będą wędrować śledząc akcję „Czarownic”. Widowisko dzieje się w trzech salach. Czy napisana niezwykle prostym językiem bajka Gripariego spodoba się dzieciom? Najmłodsi widzowie bywają najbardziej surowymi krytykami. Wszystko okaże się w niedzielę, 7 marca, o godz. 16, bo na tę porę zapowiedziano premierę sztuki. Jedyna niedogodność to ograniczona liczba miejsc. „Czarownice w Bibliotece” może obejrzeć zaledwie czterdzieści osób.