Urodziłem się pewnego błękitnego dnia. Daniel Tammet
„… środy są zawsze niebieskie, podobnie jak cyfra dziewięć i podniesione głosy w czasie kłótni […] Liczby są moimi przyjaciółmi i nigdy mnie nie opuszczają. Każda jest wyjątkowa i ma własną osobowość. Jedenaście jest przyjazne, pięć głośne, a cztery ciche i nieśmiałe – to moja ulubiona cyfra. Może dlatego, że przypomina mi mnie samego. Jedne są duże: 23, 667, 1179; a inne małe: 6, 13, 581. Niektóre są piękne, jak 333, a inne brzydkie, jak 289. Dla mnie każda cyfra i liczba jest wyjątkowa”.
To słowa autora książki, który urodził się w środę 31 stycznia 1979 roku. Stwierdzono u niego autyzm i zespół Aspergera, w wieku czterech lat przeszedł silny atak epilepsji.
Jego mózg jest wyjątkowy, Daniel to sawant, który odbiera świat liczb na zasadzie synestezji, potrafi w tydzień nauczyć się dowolnego języka obcego i błyskawicznie przeprowadzać w pamięci skomplikowane działania matematyczne, umie też zapamiętać i wyrecytować liczbę Pi z ponad 20 tysiącami cyfr po przecinku…
Daniel nie potrafi nawiązać typowych relacji społecznych, nie rozumie emocji i abstrakcyjnych wypowiedzi, ma problem z patrzeniem w oczy, na wiele bodźców reaguje nietypowo, nie jest w stanie grać w gry zespołowe. Jak łatwo się domyślić nie miał łatwego dzieciństwa, był inny, zawsze stał z boku, starał się być niewidzialny, nie szukał towarzystwa.
Nie czuł się odepchnięty, miał swój świat i wspaniałych rodziców, którzy stworzyli mu możliwość osiągnięcia samodzielności. Dzięki rodzinie opanowywał liczne lęki, oni zaakceptowali jego fobie i wręcz niemożliwą rutynę.
Dziś nie jest osobą anonimową, został bohaterem dostępnego w Interneci filmu dokumentalnego „Geniusz pamięci” (Brainman), jego mózg stał się obiektem badań, on sam dzieli się swoimi przeżyciami i historią, by pokazać, że inność nie oznacza bycia gorszym a niepełnosprawność nie musi łączyć się z wykluczeniem.
Ta książka to właśnie opowieść o jego życiu, od narodzin, przez płaczliwe niemowlęctwo, zatopiony w sobie okres żłobkowy spędzony na obserwowaniu piasku, przełomowe zafascynowanie się książkami, przedszkole koralików i okręgów aż do lat szkolnych , kiedy wreszcie znalazł towarzystwo, ale i odkrył niechęć ze strony rówieśników.
W życiu dorosłym Daniel wziął sprawy w swoje ręce, mimo lęków podejmował odważne decyzje, pierwszą z nich był wolontariat w Kownie… Odwiedził USA, Islandię, znalazł stałego partnera, prowadzą razem stronę do nauki języków obcych, pisze książki, o sobie, o matematyce, o życiu, które dla każdego może być osobistym sukcesem -nawet jeśli w szkole mówiono Ci, że jesteś dziwakiem i odmieńcem.
Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej.
(JJ)
W korzeniach wierzb. Agnieszka Kuchmister
To czwarta książka w dorobku, pochodzącej ze Świerzawy autorki. Po debiutanckich dość mrocznych i niepokojących opowiadaniach zatytułowanych „Listopad”, Agnieszka Kuchmister rozpoczęła pisanie serii sokołowskiej – nieco lżejszych, osadzonych w realizmie magicznym.
„W korzeniach wierzb” to powieść gęsta, wielowarstwowa, zanurzona w słowiańskich wierzeniach i ciemnych lasach rosnących wokół Złej Wsi opodal Kamiennej Góry.
Są lata 60. XX wieku, a my, przez pryzmat nastoletniej Gieni obserwujemy społeczność niewielkiej wsi, w której zaczynają ginąć młode dziewczęta. Pierwsze z nich odkrywa nasza bohaterka, kilkunastoletnia Gienia. Dziewczynka wychowuje się w rodzinie przesiedlonej na Ziemie Zachodnie, rodzinie, która wciąż nie pogodziła się ze swoim losem i duchami przeszłości. Historia rodziny miesza się z tajemnicami ziem, na których przyszło im mieszkać, a świat rzeczywisty, ze światem magicznym.
Historia opowiedziana przez Kuchmister, to historia blisko człowieka, blisko jego ducha, natury i mroku. To jednocześnie próba opowiedzenia losów byłych i obecnych mieszkańców dolnośląskich miast i miasteczek i jednocześnie zachwycająca lektura.
Pozdrowienia z Wielorybiego Przylądka. Megumi Iwasa
Poznajcie Starego Wieloryba , który mieszka sam na Wielorybiej Wyspie. Jest już na emeryturze, lubi kolor niebieski i ma bardzo dużo wolnego czasu. Pływa sobie spokojnie po wodach oceanu, rozmyślając i podziwiając okolicę. Zaczyna doskwierać mu samotność. Chcąc kogoś poznać zaczyna pisać listy „Do tego, kto mieszka za horyzontem”. Wysyła ich cały stos!
Jednak długo nikt nie odpowiada na korespondencję. Wieloryb powoli zaczyna tracić nadzieje na poznanie kogoś nowego. Ale pewnego dnia zza horyzontu przychodzi odpowiedź. I już wkrótce nasz bohater przekona się, że za horyzontem ma naprawdę wielu przyjaciół. Czy na Wielorybim Przylądku znowu zrobi się tłoczno i wesoło? Czy jest to możliwe? Polecamy opowieść o poszukiwaniu szczęścia i swojego miejsca na Ziemi. A także o tym, że nigdy nie jest za późno aby znaleźć przyjaciela.
Pozdrowienia z Wielorybiego Przylądka to druga część cyklu zapoczątkowanego przez książkę pt. „Z pozdrowieniami, Żyrafa”, japońskiej autorki Megumi Iwasa. Stała się ona międzynarodowym bestsellerem, w Japonii jest lekturą szkolną, a w Niemczech została nagrodzona prestiżową Deutscher Jugendliteraturpreis.