Nacinanie i uzupełnianie piaskiem ma przynieść zamierzony skutek – problemem było zaleganie wody na płycie boiska po (niekoniecznie obfitych) opadach deszczu. Jak się okazało, warstwa odsączająca została wykonana niezgodnie z projektem, a wykonawca w wyniku ugody przedsądowej zobowiązał się naprawić szkody. Czy zastosowana metoda okazała się wystarczająca, dowiemy się dzięki próbie wodnej, do której ma dojść, gdy tylko ekspert prof. Wolski będzie mógł przybyć do Jeleniej Góry.
- Czytałem już prześmiewcze komentarze o tym, że jak boisko się sprawdziło w trakcie deszczu, to po co jeszcze próbę robić – powiedział wiceprezydent Jerzy Łużniak. - Próba wody polega nie tylko na sprawdzeniu przepuszczalności płyty boiska, ale jednocześnie sprawdza się wydajność deszczowni tłumaczył zastępca Marcina Zawiły dodając, że tajemniczy „radny z Dziwiszowa” powinien zainteresować się Jeżowem Sudeckim i Dziwiszowem, a nie Jelenią Górą.
- Wygląda na to, że sprawdziły się propozycje naprawy murawy i teraz próba wody pokaże, czy woda prawidłowo schodzi z płyty – dodał Jerzy Łużniak. Test wodny najprawdopodobniej odbędzie się jeszcze w czerwcu.