Początek meczu był bardzo wyrównany, choć to gospodarze sprawiali nieco lepsze wrażenie. W 15. minucie strzał z dystansu oddał Mariusz Stefański, a w odpowiedzi Lasek uderzył głową minimalnie nad poprzeczką. W 31. minucie Masiel huknął mocno z dalszej odległości, ale futbolówka przeleciała minimalnie ponad bramką. W kolejnej akcji błysnął Lasek, który popisał się „bombą” z 30 metrów i Papierz skapitulował. Pagaz rzucił się do odrabiania strat i już po paru minutach Grzegorz Kraszewski nie dał szans Kusajowi.
W drugiej odsłonie mecz nadal był wyrównany. W 60. minucie Krzysztof Maliszewski wybił z linii bramkowej strzał głową Kulpy. Parę minut później Wąchała technicznym uderzeniem z rzutu wolnego pokonał Kudaja. Później Krzeszów miał dwie dogodne szanse na poprawienie wyniku, ale tym razem dobrze interweniował Kudaj. W końcówce meczu doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Sędzia słusznie podyktował rzut wolny pośredni za zagranie obrońcy do bramkarza, który złapał piłkę. Pyrdoł uderzył jednak bezpośrednio do bramki Pagazu – ten gol nie powinien zostać uznany, arbiter popełnił jednak błąd i gola uznał.
Pagaz Krzeszów - Skalnik Czarny Bór 2-2 (1-1)
Pagaz: Papierz – Ł. Kraszewski, Spejna, Wąchała, Zasada – J. Stefański, M. Stefański, T. Kiełbasa, Zięcina – G. Kraszewski, Śliwak oraz Tatarata, Rosłan, Ł. Kiełbasa, Kruk, Skoczeń.
Skalnik: Kudaj – Pyrdoł, Pawełczyk, Matusik, Masiel – Lasek, Wawrzyniak, Pytlewski, Kois – Siczek, Adrian Maliszewski oraz Krzysztof Maliszewski, Pudełko, Florian, Mackiewicz