W sali widowiskowej Jeleniogórskiego Centrum Kultury mieszczącej około 250 miejsc, pojawiło się niespełna 200 osób, które były zainteresowane bezpośrednim spotkaniem z księdzem biskupem, który nie pierwszy raz wziął udział w Klubie Obywatelskim organizowanym przez posłów PO.
Duchowny często odnosił się do rozmów z dziennikarzami, w których nie zawsze zgadza się z postępowaniem innych księży, oceniał obecną sytuację polityczną w Polsce oraz odpowiadał na pytania zgromadzonych. - Jeżeli chrześcijanie nadal będą się tak zachowywać, jak się zachowują, to w niedługim czasie chrześcijaństwa w Europie nie będzie - wspominał wnioski z rozmowy z przedstawicielem mediów biskup Pieronek, który podkreśla, że muzułmanie traktują swoją wiarę na serio. - Nawet jak imam powie "zabijaj", to zabija - tłumaczył. - Nazwać się chrześcijaninem zawsze można, ale samemu się oceniać w ten sposób to już jest ryzyko. Każdy zna samego siebie od wewnątrz i ma jakieś obrachunki z panem Bogiem - dodał.
Ksiądz wypowiedział się także na temat nauki i wiary. - Religia objawiona mówi o prawdach, których umysłem się nie sięga. Nauce można ufać na krótką metę, bo sprawdzają się poszczególne tezy naukowe, ale nigdy nie można powiedzieć, że to "koniec i prawda" - stwierdził biskup, który namawia, aby najpierw odpowiedzieć sobie na pytanie czego chcemy. - Chcesz być "showmanem"? Nie chcesz iść drogą, którą ja ci wskazuję, to idziesz inną, ale to twoja decyzja i twoja odpowiedzialność - mówił.
W trakcie spotkania biskup wspominał też o modlitwie przywódców różnych religii świata w Asyżu z czasów Jana Pawła II. - Wojna o to była taka, że pewnie chcieli Jana Pawła II wyrzucić z Watykanu. Dialog ekumeniczny, to dialog między chrześcijanami. Z Żydami i Islamem nie ma ekumenizmu, bo to inne religie, ale są one monoteistyczne, wyrosłe z jednego korzenia. Jak można im odmówić pewnych racji? Jeśli chcemy to podzielić matematycznie, to jest nasze małostkowe rozumowanie. Pozwólmy Bogu być hojnym, bo taki jest - mówił Tadeusz Pieronek. W kwestii roli kościoła w łagodzeniu mowy nienawiści w debacie publicznej powiedział krótko: jaki lud, taki kler - jaki kler, taki biskup.
Gość spotkania w JCK mówił też o "polskiej drodze do niepraworządności". - Konstytucyjnie jesteśmy krajem demokracji liberalnej, przy czym ta liberalność jest za daleko idąca. Jestem liberałem w sprawach gospodarczych, ale nie w kwestii poglądów na świat - musiałbym przestać być chrześcijaninem - podkreślił ks. biskup Pieronek. - W tej chwili mamy dyktaturę faktyczną, tylko jeszcze nie zadekretowaną - twierdzi emerytowany biskup, którego zdaniem są dwa rozwiązania tej sprawy. - Albo ci ludzie sami się pogryzą, bo każda dyktatura pada z rąk swoich zwolenników - na to trzeba czasem dłużej czekać, a czasem przychodzi szybko. Druga sprawa to opór obywatelski. Ludzie mają prawo do protestu - mówił Tadeusz Pieronek, który nazwał brak publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2015 roku "grzechem pierworodnym".
Na zakończenie spotkania ks. biskup otrzymał od posłanki Czernow białe róże, których kolor zdziwił nawet obdarowanego.