Ponad godzinę przeszukiwano jeleniogórski sąd przy ulicy Wojska Polskiego, gdzie zgodnie ze zgłoszeniem miał zostać podłożony ładunek wybuchowy. Podejrzewano, że może być to głupi żart 18 – latka, którego chwilę po zgłoszeniu zatrzymała policja, jednak dla bezpieczeństwa ewakuowano wszystkich pracowników sądu. Na czas kontroli budynku stali oni nieopodal sądu i marzli przy deszczowo-śnieżnej pogodzie.
Na miejsce wezwano straż pożarną, która zabezpieczała teren i policję, która wyłączyła część ulicy Wojska Polskiego z ruchu. Podstawiono również karetkę pogotowia. Przez zamknięcie odcinka ulicy Wojska Polskiego ruch był utrudniony, a boczne ulice, na które kierowane były pojazdy tonęły w korkach.
Obecnie wiadomo, że w jeleniogórskim sądzie bomby nie znaleziono. Po szczegółowym sprawdzeniu wszystkich pięter sądu, akcję zakończono i odwołano. Pracownicy sądu wrócili do pracy, a ulica Wojska Polskiego jest już przejezdna. Zgłoszenie było głupim żartem 18 - latka, który obecnie jest przesłuchiwany. Nie wiadomo dlaczego zdecydował się on na taki telefon, ale pewne jest, że wybryk nie ujdzie mu na sucho.
Sprawca może zostać ukarany karą pozbawienia wolności nawet do 12 lat. Musi się też liczyć ze zwrotem kosztów akcji policyjnej.