Mniej klubów
Obecna oferta klubowa w Jeleniej Górze jest wyjątkowo skromna. Na mapie miasta zostały już tylko trzy kluby, a ich propozycja rozrywkowa skupia się głównie na młodych ludziach preferujących muzykę elektroniczną.
W mieście brakuje lokali, które serwowałyby muzykę z lat 80., 90. czy początków XXI wieku, która mogłaby przyciągnąć nieco starszych mieszkańców oraz osoby, które po prostu mają inny gust muzyczny. I nie chodzi to o masy starszych osób idących potańczyć. Wystarczyłby jeden taki lokal dla rodziców...
Wielu uważa więc, że miejscowość bez zróżnicowanej oferty jest mniej atrakcyjna dla wszystkich pokoleń. Czy faktycznie tak jest, czy to tylko obiegowa opinia?
Nie brakuje głosów mieszkańców, którzy chcieliby powrotu do dawnych lat – klubu, gdzie grana byłaby muzyka z różnych dekad czy miejsca z przestrzenią na spotkania przy klasycznych przebojach. Wielu uważa, że otwarcie takiego lokalu mogłoby przyciągnąć nie tylko młodzież, ale też osoby w średnim wieku (których jest statystycznie najwięcej), które z chęcią powróciłyby na parkiet.
Czytaj więcej:
Wspomnienia dawnych dyskotek
=Znikające puby
W centrum Jeleniej Góry, na Starym Mieście, sytuację skomplikowała jeszcze jedna rzecz – zmiana pokoleniowa.
Sporo lokali zamknęło swoje podwoje na skutek skarg starszych mieszkańców, którzy domagali się ciszy i spokoju, twierdząc, że hałas klubów i pubów zakłóca ich wypoczynek.
Niejako paradoksem jest to, że niektórzy z tych starszych mieszkańców sami kiedyś bawili się w klubach i najwyraźniej sami zapomnieli, jak to było za czasu ich młodości.
Co prawda w Cieplicach (w kilku miejscach) urządzane są potańcówki dla osób starszych, jednak robione jest to głównie z myślą o kuracjuszach Uzdrowiska Cieplice.
Dla przykładu: daningi w restauracji Zdrojowa urządzane są każdy poniedziałek, środę i piątek od godz. 19 do 22. Gwarancją dobrej zabawy mają być zabytkowa sala balowa i muzyka na żywo. Bilety wstępu są po 18 zł. Wydaje się niewiele, jednak jest to przedsięwzięcie głównie z myślą o przyjezdnych kuracjuszach, a nie o pani Basi czy panu Janku z Zabobrza.
Życie online
W dzisiejszych czasach technologia całkowicie zmieniła sposób, w jaki młodzi ludzie spędzają czas. Jeszcze kilkanaście lat temu, kiedy dostęp do internetu był ograniczony, a telefon komórkowy służył tylko do dzwonienia i SMS-owania, wyjście na miasto było jedyną szansą na spotkanie znajomych i dobrą zabawę.
Dzisiaj jednak młodzi mogą pozostawać w stałym kontakcie dzięki mediom społecznościowym, czatom czy rozmowom wideo.
Coraz częściej wybierają domówki lub wieczory w domu, gdzie mogą swobodnie włączyć ulubiony film czy muzykę i spędzać czas w komfortowej, prywatnej atmosferze. Technologia pozwala im na większą kontrolę nad formą zabawy, co sprawia, że kluby powoli tracą na znaczeniu.
Choć obecna technologia przeniosła dużą część życia towarzyskiego do internetu, młodzi ludzie nie stracili całkowicie zainteresowania aktywnym spędzaniem czasu poza domem. Wciąż wiele osób ma ochotę raz na jakiś czas wyjść na miasto, pójść na koncert, do klubu czy po prostu spotkać się z przyjaciółmi. Może świaddczyć o tym np. taka inicjatywa:
Czytaj więcej:
W Sosnówce chcą razem tańczyć
Problem nie tylko Jeleniej Góry
Obecna struktura mieszkańców, w dużej mierze starszych sprawia, że średniej wielkości miasta stają się spokojną przystanią dla emerytów i osób starszych. Ci czasami przeprowadzają się nawet z okolicznych wiosek, a młodzi ludzie często emigrują do dużych aglomeracji (np. Wrocław czy Katowice). Jest to problem nie tylko Jeleniej Góry, ale i wielu podobnej wielkości miast w kraju.