W piątek wieczorem starszy człowiek leżąc na ławce na jednym z przystanków w Jeleniej Górze przewrócił się łamiąc przy tym nos. Wielu ludzi przejeżdżając obok nawet się nie zatrzymało, dopiero jeden młody człowiek zadzwonił na pogotowie, po czym zatrzymał się jeszcze drugi samochód, w którym jak się okazało było dwóch strażaków, pani Karolina jak i pan Kuba.
Karolina i Kuba sprawnie zajęli się poszkodowanym i przekazali ratownikom pogotowia, które za chwilę nadjechało. Przypadkowi przechodnie pochwalali postawę i zachowanie przypadkowych osób, które pomogły.
- Wydaje mi się, że należy uhonorować ich zachowanie w takiej sytuacji, ze względu na to że bardzo mało ludzi by się zatrzymało i pomogło - słyszymy.